SergiuszPiasecki SergiuszPiasecki
151
BLOG

Elementarz jasny jak słońce

SergiuszPiasecki SergiuszPiasecki Polityka Obserwuj notkę 0

Ala ma kota, a Kaczor ma hopla.Każdy może być posłem, nie każdy osłem. Oto wola ludu, którą ogłaszamy, bo wiele jest zamętu. Piszemy prosto, bo rzeczywistość jest prosta. Piszemy elementarz, bo jak dzieci szukamy wskazówek.

 

Pracujemy w dzień. Podobnie aresztujemy w dzień. Dzień to czas, kiedy świeci słońce. Noc to czas, kiedy nie świeci. W dzień człowiek zdąży wynająć adwokata, w nocy ciemności kryją ziemię a adwokaci śpią. To chyba jasne. Jak słońce.

 

Zarządy spółek skarbu państwa, pracowników ministerstw, sędziów trybunału konstytucyjnego nie odwołujemy w nocy, bo w nocy, jak dowiedziono, śpią adwokaci i budzą się demony. To chyba jasne. Nie odwołujemy też rano i do południa, bo wtedy zachodzi podejrzenie, że decyzja była podjęta w nocy, czyli z naruszeniem elementarza politycznego. Stoimy na stanowisku, że nawet kiedy złe decyzje przychodzą w dobrym czasie (dla czasu zimowego od południa do 17.30) istnieje podejrzenie, że proces decyzyjny zapoczątkowany był nocą lub późnym wieczorem, no bo nie od razu Kraków zbudowano razem z jego uniwersytetem, który podziela tę argumentację. Żeby uniknąć tych podejrzeń złe decyzje powinny od razu zawierać jasno określony czasowo proces dochodzenia do rozwiązania wraz z nazwiskami wszystkich osób włączonych we wszystkie etapy. I z ich aktywnością czasową, czyli kartami pracy i zestawieniami rozmów telefonicznych, bo jasne jest, że jakieś kryteria muszą być. Tak mówi elementarz.

 

Ala ma kota, Andrzej ma problem. Prezydent to nie król-słońce, choć obowiązuje go podobny zakres czasowy pracy. Jego uprawnienia zakreślono szeroko, od możliwości zatrudniania ludzi w kancelarii do uprzejmości przyjmowania ambasadorów i sędziów trybunału, którzy mogą wchodzić o każdej godzinie dopuszczonej przez zwykły elementarz polityczny (dla czasu zimowego od południa do 17.30). Prezydent może reprezentować kraj na arenie międzynarodowej, zwłaszcza kiedy rząd się do tego nie nadaje. W przypadkach dalekich wyjazdów istnieje podejrzenie, że prezydent ze swoją legalnie zatrudnioną świtą, będzie leciał w czasie zakazanym, kiedy, jak już wiemy, budzą się demony nocy. Zwykły rozsądek i podstawy elementarza politycznego zalecają, żeby unikać takich podróży, zresztą czego szukać gdzieś tam, tam, hen za horyzontem, gdzie za Chiny ludowe człowiek nie znajdzie trybunału konstytucyjnego, czyli elementarnych podstaw demokracji. Chińczycy nie rozwiążą naszych problemów, bo gdyby nawet chcieli, rozpiętość stref czasowych sprawia, że podjęte tam decyzje w dzień trafią do nas w nocy, a te, które dojdą za dnia będą obarczone skazą ciemności narodzin. Jeśli zna się geografię i podstawowy elementarz polityczny można uniknąć wielu błędów. To chyba jasne?

Nie całkiem serio komentarze spraw całkiem serio

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka