W wyniku śmierci Lecha Kaczyńskiego oraz zwycięstwa w wyborach dotychczasowego p.o. prezydenta marszałka Komorowskiego, doszło dziś do wręcz kuriozalnej, choć zgodnej z prawem konstytucyjnym, sytuacji. Mianowicie rankiem Komorowski zrzekł się funkcji marszałka Sejmu, a więc prerogatywy najważniejszej osoby w państwie przejął p. marszałek Borusewicz. Wieczorem z kolei zastąpił go na tym stanowisku Grzegorz Schetyna - nowoobrany marszałek Sejmu. Nomen omen mieliśmy w ciągu jednego dnia trzech różnych prezydentów. Nowy marszałek będzie p.o. prezydenta około miesiąca, czyli do momentu zaprzysiężenia Bronisława Komorowskiego. Schetyna więc na stałe, obok Narutowicza, Wojciechowskiego, Rataja, Piłsudskiego, prezydentów na wychodźstwie, Wałęsy, Kwaśniewskiego, Kaczyńskiego, ale także obok Bieruta i Jaruzelskiego wpisuje się w szkolne podręczniki.
A odkąd TVN 24 nie transmituje na żywo posiedzeń "Hazardowej Komisji Śledczej" już nikt nie pamięta czyim znajomym był Ryszard Sobiesiak. Ale wszak tego pana w podręcznikach nie będzie. A szkoda.
W dzisiejszej "Kropce nad i" prokurator generalny Andrzej Seremet przyznał, że p. Kiliański, prokurator z Rzeszowa, ubiegł go swoją dymisją. Dla przypomnienia, kilka dni przed drugą turą wyborów na stronie internetowej rzeszowskiej prokuratury ukazała się notka z informacją, że jeszcze w lipcu pojawi się akt oskarżenia wobec byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. "Prokuratorzy nie mogą ogłaszać tego, co dopiero zrobią, bo wtedy wpisują się w kontekst polityczny. I pewnie tak to zostało odebrane, mimo że z nikt z prokuratury generalnej nie przejawiał nawet cienia takich sugestii." - powiedział Seremet.
I pewnie tak to zostało odebrane? A skąd, przynajmniej przez panią Kidawę - Błońską napewno nie.
Posłowie PIS pod wodzą Antoniego Macierewicza założyli Zespół Poselski ds. katastrofy smoleńskiej. Wcześniej poseł Macierewicz zajmował się likwidacją WSI. W głównej mierze od tego czasu, a także po licznych wystapieniach czy to w Gazecie Polskiej czy na łamach mediów o. Rydzyka stał się, za sprawą innych mediów, symbolem "inkizytorskiego, zacofanego, skrajnie nietolerancyjnego, brutalnego etc." PIS - u. Tego już się ani nie cofnie, ani, nawet w dalekiej przyszłości, nie zmieni.
Sam pomysł powołania komisji, wydaje się słuszny, ale z posłem Macierewiczem to - dla odnowionego wizerunku partii podczas ostatniej kampanii - strzał w kolano. Nie jeden (jedna) już o to zadba. Ale cóż, skoro , wg. Kutza, mamy wojnę na całego, to krew musi się lać.
