Hurra! Cisza wyborcza.
To jeden z moich ulubionych dni, bo możemy, a nawet musimy rozmawiać o czymś innym niż polityka. Warto wykorzystać tą okazję. Jest tyle ciekawych tematów. W kulturze, nauce dzieje się wiele rzeczy, które niestety nie przebijają się na główne strony portali internetowych a nawet jeśli, to w mocno zsensacjonizowanej i zniekształconej wersji. To co dzieje się w tych dziedzinach jest znacznie ciekawsze niż codzienne utarczki polityków. I wbrew temu, co wielu z nas myśli, ma znacznie większy wpływ na nasze życie.
Przewrót majowy nie wpłynął na nas w takim stopniu jak wynalazek samochodu, odkrycie penicyliny czy nawet panny z Avignionu Picassa. Że nie wspomnę o takich drobnostkach jak przegłosowanie jakiejś ustawy X w 1934 roku, o której w międzyczasie wszyscy zapomnieli, a która w 1934 wywołała ożywioną publiczną debatę. I dokładnie za 50 lat będziemy z tych lat raczej pamiętali odkrycia związane z komórkami macierzystymi, wkroczeniem w erę genomów, czy rewolucją energetyczną. Na naszą przyszłość większy wpływ będą miały wizje Jobsa czy Zuckerberga niż któregokolwiek, a nawet wszystkich naszych polityków razem wziętych.
Nigdy nie byłem w stanie zrozumieć, dlaczego polityka interesuje i dzieli społeczeństwo aż w takim stopniu. Przecież te wszystkie konflikciki i spory są na dłuższą metę nic nie warte. 99% dramatis personae naszej sceny politycznej za 20 lat nikt nie będzie pamiętał. W skali globalnej, już nic nie znaczą. Tymczasem tematy globalne, tematy, które ukształtują naszą przyszłość, prawie nikogo nie interesują, o ile nie są podlane sosem konfliktu politycznego. Dzisiaj i jutro mamy niepowtarzalną okazję porozmawiania na te zaniedbane tematy. I przebicia się z nimi na główne strony salonu czy innych mediów. Wykorzystajmy tą okazję.
