W studio radia Z ( Z jak pobieda ? ) doszło do poważnego spięcia
Otóż żarłacz biały Kowalski zwany żarłaczem tuskojadem został napadnięty i nie ukrywajmy , po prostu pogryziony przez czołowego potwora mediów opozycyjnych niejakiego Andrzeja zwanego mi tsuku ( rina) z toni ( znowu te z)
dodajmy potwora rekina .
Wyobraźcie sobie państwo , że Andrzej chciał Kowalskiemu odgryźć płetwę , a to zbereźnik jeden
Oczywistym i niezaprzeczalnym dowodem jest rana pozostawiona na grzbiecie . Rana a właściwie blizna ma kształt ust Andrzeja i jest w kształcie podkówki . Grymas ten towarzyszy Andrzejowi od dziecka , bo czy widział ktoś Andrzeja uśmiechniętego ?
Na zdjęciu przedstawiony jest moment ataku , furia Andrzeja jest okrutna , do tego stopnia , że zaczeska ( to nie jest nos potwora !!!! ) siłą bezwładności wysunęła się kilka długości w przód , po czym zmieniła się w blaszkę i walnęła Andrzejka w czaszkę co zaskutkowało wygnaniem Kowalskiego
Przyjrzyjmy się bliżej postaci Andrzeja a właściwie skupmy się na jednym .Usta Andrzeja niezmiennie smutne i niezmiennie w podkówkę . O czym to świadczy ? o autyzmie lub o zespole Aspergera. Jak by nie patrzeć Andrzej ma zaburzenia w interakcjach społecznych i tu mamy świeży przykład który jest regułą . Jeszcze gorszą przypadłościom jest jego zainteresowanie ograniczające się do wybranej dziedziny . Tą jedna jedyną dziedziną do której płonie żarliwą miłością wiedzy jest Tusk i biada każdemu kto odważy się polecieć o Tusku złym słowem . Andrzej nie daruje jest wszak jednym z autorów książki o Tusku :)))) Niestety tylko współ autorem i to boli . W końcu autor , autyzm , au
Bingo ! Au złoto ! Tusk ostatnio został złotoustym , a każdym zdaniu o złocie ! Czyżby to pomysł Andrzeja ?
A teraz ! Jak Stankiewicz do Stankiewicza !
Andrzej *** ** *** !