Nie jestem bezrefleksyjnym miłośnikiem Piłsudskiego i sanacji, ale po ukazaniu się książki z "serii fikcje historyczne" autorstwa Piotra Zychowicza p.t. " Pakt Ribbentrop - Beck" pojawił się na salonie 24 wpis niejakiego Marasa245, który zaczął marzenia.
Wywody Marasa245 o korzyściach ze wspólnego marszu na Moskwę razem z Niemcami pokazują, że z myśleniem ma on spory klopot. Podobnie jak Piotr Zychowicz. Oni widzą tylko wojska polskie na defiladzie w Moskwie. Do głowy im nie przychodzi, że Hitler żądał przestrzeni zyciowej dlas Niemców i szukał jej jak najbliżej. W jego planach, sformulowanych w "Mein Kampf" narody na wschód od Niemiec miały zniknąć, oddając wolną przestrzeń dla Niermców i widział przesiedlenie ich na Syberię.Ale Zychowicz pisze, że ceną sojuszu z Hitlerem byłoby oddanie im Pomorza, Gdańska, Wielkopolski i polskiej części Śląska. Co z tymi ludźmi tam zamieszkującymi? Przecież w czystej rasowo Germanii nie mieli prawa żyć. A co z Ukraińcami? Przecież oni też chcieli mieć swoje państwo i zapewne nacjonaliści ukraińscy chcieliby także wziąć udział w "Paradzie zwycięstwa w Moskwie". Polsce teoretycznie pozostałby obszar między Łodzią a Brześciem. Czy zatem waro by było zawrzeć taki sojusz? Pewnie doszłoby po zwycięstwie jednego dyktatora nad drugim do realizacji "Generalnego Planu Ost' i ani Zychowicz i ani Maras245 nie wiedzieliby jak naprawdę wygląda Polska. Ba, być może nie mieliby szans aby sie urodzić by pleść bzdury. W rezultacie w wyniku hipotetycznego paktu Ribbentrop - Beck powstałaby koalicja, taka jaka powstała w 1941 roku i w efekcie bylibyśmy my, Polacy po stronie przegranych, z całym moralnym ciężarem za obozy koncentracyjne i ludobójstwo. Czy wtedy miałaby szansę zaistnieć Polska, nawet taka jaką był PRL?
Ta ksiązka i zachwyty nad nią domorosłych historyków polityki świadczy o jednym - o nieuleczalnej u niektórych " chorobie na Moskala". Polska może zniknąć z mapy, byle dowalić Ruskim. Nie wiem czy Państwo zwrócili uwagę jak przesuwa się akcenty obchodów rozcznic wybuchu II wojny światowej. Rok temu o wybuchu wojny 1 września spikerka TVN mówi " Dzis jest 72 rocznica wkroczenia wojsk niemieckich do Polski," ale już 17 wrzesnia mówi " 17 września rozpoczęła się agresja ZSRR na Polskę". Już dziś usiłuje się wtłoczyć do mózgów informację, że "..wojska niemieckie wkroczyły", agresor został jeden, ten ze wschodu. Niemcy wkroczyli jak....na herbatkę do cioci Andzi. A durnie łykają każdą bzdurę bez żadnej refleksji. Panie Maras245, skocz Pan po rozum....
