Na dzień dobry Andrzej Lepper bełkoczący w TVN24, że to on i Samoobrona uratowali Polskę przed dalszymi rządami Kaczyńskiego. To godne najwyższego szacunku poświęcenie, kosztowało go brak miejsca w Sejmie obecnej kadencji, ale on nie rozpacza, bo cóż to przy jego zasługach. "Wyobraźmy sobie co by było, gdyby Kaczyński dalej rządził Polską!?!?" - pytał retorycznie Lepper. Rzeczywiście...strach pomyśleć.
Roman Giertych chce komisji sejmowej ds. zbadania okoliczności śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Szkoda, że nie walczył o nią przez lata zasiadania w Sejmie, kiedy mógł mieć realny wpływ na jej powstanie. Giertych już nie jeden raz pokazał, że dla zrobienia szumu wokół swojej osoby, nie cofa sie przed niczym. Tylko po co? Z tej trumny nie wstanie już raczej żaden zombie.
Donald Tusk mówi, że Sylwestry spędza na plaży przy ognisku na plaży, a nie wie, że na to ognisko potrzebne jest pozwolenie. Czyżby do tej pory palił bez? ;) Tu Tusk padł ofiarą swojej przemożnej chęci naśladowania atrakcyjnego Kazimierza. Trafnie podsumował to Jan Dziedziczak: "Jak wpływa na państwo fakt, że premier porządnie przygotowuje się do wigilii?"
Minister Ewa Kopacz mówi (odnośnie 48 godzinnego czasu pracy lekarzy) o trupie w szafie zostawionym przez PiS. Ciekawe, że PiS zakładało, że przegra wybory. Może jeszcze jest autorem unijnej dyrektywy? A gdzie była Ewa Kopacz kiedy pojawiały się inne problemy w służbie zdrowia? Jak to gdzie. W białym miasteczku zagrzewając pielęgniarki do boju. No to teraz czas na Religę mierzącego puls lekarzom podczas głodówki.
