Źli odbiorcy, rząd, PO , opozycja...Miecugow jak i inne lemingi przeżywają kryzys. Przecież miało być tak pięknie, ten wstrętny PiS miał być najgorszy.
Jestem ciekawy jak sobie wyobrażają tacy ludzie jak Miecugow partię, na którą dziś postawili by swój głos.
wyborcza.pl/1,75248,12534040,Miecugow__Tabloidyzacja_odbiorcow_niszczy_media__Najwieksza.html
Przemawia przez pana frustracja.
- Nawet jeśli ona przeminie i uznam, że jako obywatel muszę głosować, to pójdę na wybory, ale skreślę wszystkich. Mam dosyć zarówno arogancji pana Tuska, jak i tworzenia sekty przez pana Kaczyńskiego. Mam dosyć kolesiostwa PSL-u, który uwłaszcza się na naszych pieniądzach. Mam wrażenie, że za kilka lat na tym świecie, nic nie będzie takie same, jak dziś. A jednocześnie widzę tych palantów, bo inaczej nie mogę ich nazwać, którzy zajmują się wszystkim tylko nie tym czym powinni.
Czym dziś miałaby się zająć partia którą Miecugow mógłby poprzeć?
Media stały się wrogiem Jarosława Kaczyńskiego, bo on był wrogiem tych, które nie były mu podporządkowane.
Czy Kaczyński miałby szansę u Miecugowa w roku 2006?
www.poprzedniastrona.premier.gov.pl/s.php
Grzegorz Miecugow: Na koniec, nie żałował pan trochę, że fotel prezydenta był pusty?
Jarosław Kaczyński: Nie żałowałem, bo rozmawiałem o tym z prezydentem i doszliśmy do tego samego zdania. Jeżeli fotel prezydenta byłby pełny, to być może dla niektórych głównym wydarzeniem dnia dzisiejszego byłyby dwie dość podobne do siebie twarze. Jedna - w tym fotelu, druga - na mównicy albo na tym miejscu premiera na sali sejmowej.
Grzegorz Miecugow: I mniej z tego, co pan powiedział, dotarłoby do odbiorców, tak?
Jarosław Kaczyński: Na pewno mniej by dotarło. Byłaby taka drobna sensacja, pewnie też i na zewnątrz. O ile mi wiadomo, to jeszcze dotąd nigdzie się nie zdarzyło, że bliźniacy współrządzili. Bo bracia, owszem, tak: byli bracia Kennedy; nie pamiętam nazwisk, ale byli tacy bracia w Libii przed obaleniem króla, którzy razem rządzili. Takich przypadków było więcej, ale jeśli chodzi o bliźniaków, to ja, przynajmniej dotąd, o niczym takim nie słyszałem. I oczywiście, to, jak to się mówi, kupują media...
Grzegorz Miecugow: Bo media są powierzchowne, panie premierze.
Jarosław Kaczyński: Media są takie jakie są, ale ja przyjmuję, że świat jest taki jaki jest i w tym świecie trzeba coś dla Polski zrobić. I przyjmuję, że media będą się interesowały tym, że dwójka facetów, którzy rządzą i nie są już młodzi, jest podobna, przynajmniej przypomina jeden drugiego. Bo uczciwie mówiąc, jakby nas zobaczyć trzydzieści lat temu, to dopiero wtedy by można zobaczyć, jak byliśmy podobni.
I jaki otrzymaliśmy przekaz od tych mediów? Czy informują o obniżeniu podatków przez PiS i innych danin publicznych? Czy informują o stanie budżetu w tamtych latach i innych posunięciach ekonomicznych? Czy może wysyłają przekaz;
Jak ja będę premierem to mój brat...
Tak sobie Pan Miecugow wychował odbiorców.
Miecugow;
Jeśli ktokolwiek sieje w naszym kraju nienawiść, to jest nim prezes Kaczyński.
wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/130755,miecugow-grozi-kaczynskiemu-sadem.html
