Zdaniem Sebastiana Karpiniuka, prominentnego działacza Platformy Obywatelskiej, jest jeszcze gorzej niż dotychczas myśleliśmy. Afera zatacza tak szerokie kręgi, że zahacza już o świat nadprzyrodzony. Dla mnie jest to sytuacja poniekąd pocieszająca w sytuacji, gdy "afera hazardowa" jest przerzucana między partiami niczym gorący kartofel i sięga się przy tym do prehistorycznych czasów premiera Buzka i jeszcze wcześniejszych. Pocieszająca, bo o ile o nielegalne działania w sferach nadprzyrodzonych można posądzić toruńskie PiS czy łagiewnickie PO, o tyle można mieć absolutną pewność co do tego, że domniemane nielegalne powiązania SLD akurat tam nie sięgają. Można by rzec, że ta sfera dla SLD nie istnieje :)
Sebastian Karpiniuk przed chwilą na antenie TVN24 wyraźnie dał do zrozumienia, że w kręgach polskich służb specjalnych, a konkretnie w CBA, działa sekta, która wodzi ludzi na pokuszenie. Myślę, że ten zarzut ostatecznie przekona miliony Polaków, którzy co dziennie wypowiadają tak dobrze znane słowa i formuły, o tym, że Mariusz Kamiński przekroczył pewną nieprzekraczalną granicę. Myślę, że jest to piekielnie poważna sprawa. Zgodnie z logiką zdarzeń, można się spodziewać, że teraz Zbigniew Girzyński oskarży PO o podstępne działania mające na celu doprowadzenie do przyspieszonego końca świata, zapewne w celu uniknięcia rozliczenia z niespełnionych - nomen omen - cudów...