słowik słowik
1027
BLOG

Tygodnik nowy kupiłem, i oceniłem

słowik słowik Kultura Obserwuj notkę 2

Trzymając w ręce 'Do Rzeczy' wyczuwamy, że pismo jest słabej jakości. Chodzi oczywiście o papier, i to że gazeta wydaje się cieńsza niż jest w rzeczywistości. To podobnie jak w przypadku 'Uważam Rze' czy 'Uważam Rze Histroria'.

To co pozytywne to napewno okładka, logo i układ pisma. Okładka i logo wyglądają solidnie, estetycznie i poważnie. Artykuły, nagłówki, wszystko jest czytelne i dobrze poukładane, segregowane. Nazwa moim zdaniem jest z kolei słaba, ale w połączeniu z konkretnym, prostym logo (trochę 'zalatującym' logiem znanej marki papierosów) zyskuje i staje się bardziej trafiająca do odbiorcy.

Tyle wrażeń.

 

Co do treści pisma. Tygodnik jest ciekawy, trzeba to uczciwie zaznaczyć. Cieszy obszerny dział kulturalny, oraz duże zróżnicowanie tematyczne. Czytając czuje sie, że 'pióra' 'Do Rzeczy' są rzeczywiście do rzeczy, i stoi za nimi poważny warsztat dziennikarski.

Niestety minusy pisma są ewidentne. Można je było zresztą wyancypować z wcześniejszych przecieków czy ideowego ukierunkowania trzonu autorów. Przede wszystkim tygodnik jest zbyt centrowy a za mało prawicowy. Centrowości w mediach w Polsce mamy aż za wiele, toteż brakuje w 'Do Rzeczy' wyrazistości, nowatorstwa oraz ciętych stwierdzeń i uwag. 'Uładzoność' intelektualna i merytoryczna uderza aż po oczach.

Trudno jednakowoż było oczekiwać typowo konserwatywnego pisma jeśli w składzie redakcji znalazły się takie nazwiska jak Weiss, Magierowski, Gursztyn, Wróblewski czy wreszcie sam Lisicki. Brakuje prawicowców i wolnorynkowców, brakuje monarchistów i ludzi kontrowersyjnych. Przede wszystkim brakuje najlepszego polskiego 'pióra' prawicowego Stanisława Michalkiewicza, brakuje Leszka Żebrowskiego, prof.Jerzego Roberta Nowaka czy też Janusza Korwina Mikkego. Brakuje konserwatystów-monarchistów w osobach prof.Bartyzela czy Grzegorza Brauna. Brakuje świeżego spojrzenia.

Mimo, że lektura pierwszego nr 'Do Rzeczy' dała mi dużo frajdy to wiem, że poza rozrywką i łagodnie krytyczną  recenzją rzeczywistości niczego więcej po piśmie Lisickiego spodziewać się nie możemy. Właściciel od 'Wprostu' na więcej nie pozwoli, zresztą skład dziennikarski na więcej sam z siebie się nie poważy. Po przemilczane, kontrowersyjne tematy, poza kręgiem political corectness nadal będzie trzeba szturmować internet i ulubione blogi i witryny. Niepokorni się w formule Lisickiego nie zmieścili.

słowik
O mnie słowik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura