kto podpisal wspolprace z tzw sluzbami a w omawianym przypadku SB , zawarl umowe bezterminowa czyli na wieki wiekow az do smierci.
Nie znacza nic takie czy inne daty rzekomo swiadczace o zaprzestaniu wspolpracy . Tylko mocno naiwni moga wierzyc ze sbecja byla gotowa dotrzymac jakichkolwiek zobowiazan i umow..Ze mozna bylo wymowic wspolprace i pomaszerowac sobie w sina dal bez dalszych zobowiazan . Ze istnieje wyrazna cezura .
Kto umoczyl sie :) ( ? ) musial byc w kazdej sytuacji i kazdej chwili dyspozycyjnym, wobec grozby ujawnienia akt o wspolpracy
Ze nie odkrylem Ameryki ? Juz przedemna to zrobili. Spoko.