MrKrzysiek62 MrKrzysiek62
465
BLOG

PRZEWLEKŁOŚĆ SPRAW SĄDOWYCH?

MrKrzysiek62 MrKrzysiek62 Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Od wielu lat poruszana jest sprawa zbyt dużego obciążenia pracą sędziów w polskich sądach a w związku z tym brak możliwości szybkiego rozstrzygania w sprawach.
To samo dotyczy adwokatów, którzy nie są w stanie prawidłowo wykonywać swojej pracy biorąc na siebie kilka spraw jednocześnie i nierzadko muszą być obecni na różnych sprawach w tym samym czasie.
Taki obraz kreuje wirtualna rzeczywistość obrazując medialny nawał pracy.
Ten stan tłumaczy długie okresy toczących się spraw i jest tego usprawiedliwieniem.
A więc medialnie nie możemy mówić o występowaniu przewlekłości spraw sądowych gdyż wynika to z procedur i nawału pracy.

Przyjrzyjmy się teraz jak to wygląda w praktyce na jednej ze spraw cywilnych dotyczących sprawy założonej w trybie art. 1066-1071 kpc o zniesienie współwłasności toczącej sie przed Sadem Rejonwym w Starachowicach.
Podstawa prawna założonej sprawy jest możliwa dopiero w sytuacji, kiedy wszelkie inne możliwości polubowne zostały dokonane i inna forma podziału jest niemożliwa.
Proceduralny okres trwania takiej sprawy to średnio pół roku, ale jak to działa w rzeczywistości?
Strony są od wielu lat w ciągłym konflikcie ta, która znajdzie poparcie u sędziego może liczyć na wygraną a więc szukamy dojścia no chyba, że takowe już mamy.
Następnie strona nazwijmy ją ( wygraną) trzyma się ustalonych procedur a więc: składa wnioski, co chciałaby uzyskać i tu należy dodać, że strona ta powinna domagać się wszystkiego a nawet więcej, bo mogła np., kupić swojemu psu nową budę lub zmienić sobie sedes w ubikacji. Ważne, aby żądać tak dużo by potem można było się ewentualnie czymś podzielić odwdzięczając się za pomoc.
Sędzia przyjmuje wszystkie wnioski i dowody (wygranej) strony i aby było ładniej odrzuca wszystkie drugiej strony uznając je za nieznaczące w tej sprawie.
Ponieważ strona (wygrana) wnosi o wszystko, co tylko wpadnie jej do głowy, więc sprawa zmienia swój charakter i zaczyna toczyć się w zgoła innym kierunku niż powinna.
Sędzia przyjmuje kolejne dowody strony (wygranej) oraz przesłuchuje przygotowanych świadków, którym pan sędzia dopomaga podsuwając odpowiedzi, aby nie musieli łamać sobie głowy. Tu należy zaznaczyć, że nie jest ważne, w jakim stanie stawi się świadek może być nawet pijany a i tak łamiąc art.49 prawo o ustroju sądów powszechnych sędzia odbierze zeznani i to pod przysięgą.
Dowody te nawet nie dotyczą prowadzonej sprawy, lecz zaciemniają jej obraz i zacierają prawdę o faktach na podstawie, których powstała główna właściwa sprawa.
Odwołania i skargi do kolejnych instancji nic nie wnoszą gdyż według procedur popierających się urzędników były by one za wczesne a to, dlatego że nie zapadło jeszcze rozstrzygnięcie końcowe a takowe może być różne.
Strona wnosząca sprawę widzi jak sędzia łamie prawo, drwi i kpi sobie z niej a sprawa przybiera coraz niekorzystniejszą formę i nic nie może na to poradzić.
Tu kończy się możliwość dążenia do uzyskania sprawiedliwego wyroku w Sądzie a kolejne apelacje oprócz przedłużenia okresu oczekiwania na prawomocny wyrok nic nie dadzą.
Ten okres to, co najmniej 3 lata a więc 5 razy dłużej niż powinna taka sprawa trwać gdyby prowadzona była zgodnie z prawem i procedurami oraz uczciwością sędziego.
Mamy naszą odpowiedź na pytanie czy nastąpiła tu przewlekłość sprawy.
Według Sądu – NIE
Według nas – TAK
Ale kto ma rację, ten, co ma władzę.
Zakładając sprawę w ostatecznej możliwej formie prawnej mieliśmy nadzieję na sprawiedliwe rozstrzygnięcie i zakończenie rodzinnych waśni.
Przy pomocy Sądu nadzieja się rozwiała a strony tylko wzmogły swój wcześniejszy konflikt niejednokrotnie wpadając w konflikt z prawem działającym na tej samej zasadzie.
Po takiej sprawie powstaje u nas myśl, - do czego są nam potrzebne Sądy?
Sami wcześniej uzyskalibyśmy bardziej zadowalający wynik bez pomocy Sądu.
Dziś jednak mamy łamiący wszelkie normy moralne i prawne krzywdzący nas prawomocny wyrok.
Ps.
Ta sprawa jeszcze się nie skończyła, ponieważ uczciwy obywatel nie daje za wygraną, ale tak to właśnie wygląda.   
Pozdrawiam wszystkich uczciwych i skrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości.

 
 

Poszukujący prawdy i bezstronny. Dziennikarz neon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości