Ledwie 3 dni po tragicznym dniu wydaje się powstawać pierwsza akcja "antykaczystów", jak pewnie sami by się mogli określić. Ja sam do konformistów, zwłaszcza tych ze zwolnionym refleksem, nie należe. Jednak do dzisiejszego wieczora nie wierzyłem, że Wawel będzie miejscem spoczynku prezydenta.
Lech i Maria Kaczyńscy byli mimo ich wykształcenia i pozycji skromnymi i sympatycznymi ludźmi. Wydawało mi się oczywistym, że ich rodzina nie będzie dążyć do pochowania ich wśród królów, w renesansowej kaplicy. Bedąc w Kaplicy Zygmuntowskiej trudno nie odnieść wrażenia, że kolejny nagrobek już się nie zmieści - tyle wspaniałych średniowiecznych i późniejszych nekropolii. Dla prezydentów II RP miejsca tam nie było.
Mimo tych argumentów, nie oburzam się. Lech Kaczyński był politykiem większym niż jego osiągnięcia. Pochodził z epoki gdy w polityce chodziło o coś więcej niż stosowanie się do oczekiwań grup społecznych. Wbrew niemerytorycznej krytyce był najlepszym prezydentem III RP. Jego polityka odznaczeniowa, aktywność w polityce zagranicznej przemawiają za nim. Nie udało mu się załatwić wszystkich kontrowersji z Litwą, przegrał na Białorusi i Ukrainie. Ale stał się bohaterem w Gruzji, zdecydowanie poprawił kontakty z krajami bałtyckimi, przyczynił się do organizacji Euro z Ukrainą. Walczył o bezpieczeństwo energetyczne wschodniej Europy na zachodzie.
Podjął naprawde ambitną, odważną polityke. Trzeba być ślepym, że przez te 5 lat Polska stała się politycznym liderem tej części Europy. Nie wszystko się udało, ale wiele rzeczy rozpoczęto. Gazport, współpraca energetyczna z Litwą, Gruzją i Azerbejdżanem. Trzeba wybrać prezydenta i rząd, który kwestie te będzie kontynuował.
Kończąc tą dygresje, trzeba zadać sobie pytanie: czy to wystarcza, aby być pochowanym wśród królów, jak Piłsudzki? Nie wiem. Nie roztrzygam. Wiadomo tylko czym takie coś byłoby dla gawiedzi z jednej i drugiej strony. Jedni już protestują. Bo przecież to był taki zły prezydent. Kartofel i niekompetentny bo "źle" wygladał.
Dla PiSu, a nawet szerzej bo może to wykroczyć poza takie granice, Wawel będzie szczytem sakralizacji. Lech Kaczyński stanie się (nawet bez Wawelu, ale to poprawi efekt) patronem tej i innych podobnych w przyszłości. Trudno nie być zaskoczonym, jak ta śmierć sprawiła, iż powstanie kolejny polski mit, Lech Kaczyński będzie relikwią dla współczesnych tradycjonalistów. Mało kto wie, że Józef Piłsudzki był najczęściej parodiowanym politykiem 20lecia międzywojennego. Czy będzie to równie trwała legenda?
