Mnóstwo pojawia się wpisów w salonie o treści: "Lekarzą i tak żyje się dostatnio", "Za czasów SLD nie protestowali", "te protesty są nie moralne: nie dbają o zdrowie pacjenta" i tak dalej można by wymieniać.
Już mniej jest (u tych pseudo-krytyków) komentarzy: "ale mają do tego protestu pełne prawo". Właściwie (na dzień dzisiejszy) nie spotkałem się z takim wpisem.
Nie którzy nie mogą (chyba) pogodzić się z tym, że komunizm po 89' się skończył. Obecna władza zapomina o tym (albo próbuje wrócić do tych "ideałów"). Niewolnictwo (również) już nie ma. A jednak kiedy mówimy o lekarzach wymaga się od nich by pracowali wbrew swej woli.
Można powiedzieć "przecież wybrali taki zawód". No wybrali i co z tego? Czy to (w jakiś sposób) zabrania im demonstracji, strajków czy rezygnacji z pracy? Sam odpowiem na to pytanie: Nie przeszkadza. Do wyżej wymienionych czynności mają pełne prawo. Tak jak Nauczyciel, Górnik, Strażak, Policjant, Rolnik, Prawnik i tak dalej.
Większość osób w ich pracy nie widzi niczego nadzwyczajnego. Nie widzą trudów, zmęczenia, przeciążeń. Widzą (choć nie świadomie) bydło, ktore musi wykonać swoją robotę. Może teraz po tych protestach zmieni się na nich spojżenie. Bardziej się doceni ich prace. Bo to, że raz czy dwa jakiś lekarz będzie nie miły to nic.
Pozdr.
