Wojciech Sokołowski Wojciech Sokołowski
371
BLOG

Umarł Król, niech żyje Królowa.

Wojciech Sokołowski Wojciech Sokołowski Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Po wczorajszym meczu szumnie zwanym meczem na szczycie, w którym spotkały się Wisła Kraków, i Lech Poznań. Jedne, ale nie jedyne z najbardziej chimerycznie grających wiosną ekip polskiej ekstraklasy. Można właściwie stwierdzić jedno. O ile nie wydarzy się coś w stylu dwukrotnego , lub trzykrotnego walkowera przeciwko Wiśle Kraków. To zespół ten będzie Mistrzem Polski w piłce nożne Anno Domini 2011.

Na 5 kolejek przed końcem ekstraklasy Wisła ma 9 punktów przewagi na Jagiellonią. Czeka ją jeszcze wyjazd do Warszawy na mecz z Legią, i derby z Cracovią. Ale na powtórkę ubiegłorocznego dramatu kibice Jagielloni, i tylko oni, bo inne kluby praktcznie przestały się liczyć w rywalizacji, nie mają co liczyć. Wisła nie jest zespołem komplentym czy genialnym jest słaba w tym roku, nawet jak na słabą polską ligę. Ale jest najmocniejsza z najsłabszych w przekroju całęgo sezonu ligowem. Mimo potknięć, podnosi się.

Kilka słów o meczu. Widać że oba zespoły czuły do siebie pewien respekt, strach pierwsza przezwyciężyła Wisła, i mimo tego iż do końca spotkania Lech miał przewagę w posiadaniu piłki, to Wisła prowadziła grę, i stwarzała sytuację. Jedną z nich wykorzystała i to wystarczyło. To był mecz na remis ze wskazaniem.
Lech przyleciał do Krakowa, przede wszystkim nie przegrać. Dlatego meczu znów nawet nie zremisował. Decyzje personalne Jose Marii Bakero, pozostaną dla mnie znów jedynie zagadką. Bo po zmianach które zostały przeprowadzone, oprócz wymuszonej zmiany Rudnevsa na Ubipariba, zarówno Murawski jak i Stilic prezentowali się o wiele lepiej niż pierwotni grajkowie.

Wiśle Kraków pozostaje życzyć zdobycia mistrzostwa, jako że najbardziej na to zasłużyła. Oraz udanego startu w el. Ligi Mistrzów. Kto wie, może właśnie w tym roku się uda.

Co do Lecha, sytuacja ustępującego mistrza polski jest krytyczna, ale to jeszcze nie koniec. Lech ma jeszcze szanse, ale nie zdobycie nawet jednego punktu w Krakowie poważnie te szanse ograniczyły. Teraz trzeba oglądać się już bardzo dokładnie, na to jak zagrają inne drużyny.

Tym razem, liga nie okazałą się wyrozumiała. Śląsk, Lechia i Ruch wygrały swoje spotkania. Bełchatów zremisował, na trudnym terenie w Łodzi. Legii, nie liczę, ona będzie startować z PP. Polonia pokonała pewnie Jagiellonie Białystok. I jedzie na spotkanie do Gdańska. Jeśli odbierze punkty Lechii to nadal będzie Lecha wyprzedzać.

Największej sztuki dokonała Lechia Gdańsk, przegrywając w Kielcach 2-0 wygrała mecz 3-2. Polonia pewnie pokonała Jagiellonie Białystok. Zespół, który to już widać bardzo wyraźnie jest w ogromnym dołku. I może stracić puchary. Bo jeśli tabela nadal będzie taka płaska Jegiellonie czeka jedynie, jedno łatwe dość spotkanie, z Koroną u siebie. Pozostałe zespoły grają o prestiż. Jak Legia, czy utrzymanie, lub puchary. Jak Cracovia i Ruch.
 

Słówno o meczu Górnik Zabrze  - Legia.
Ten mecz powinien zakończyć się zwycięstwem gości jakieś 4-0. Ale ze stwarzanych sytuacji, Legia potrafiła wykorzystać jedną. Górnik również jedną, z tym że praktycznie jedną sobie stworzył i to wystarczyło żeby Legii punkty odebrać.
Jeśli ten klub będzie grał na takim poziomie w eliminacjach pucharów, to dalekoej drogi mu nie wróżę. Choć z czystego kibicowskiego pragmatyzmu życzę Legii jak najlepiej w pucharach.

 

W kontekście kolejnej kolejki odbędzie się kilka pasjonujących spotkań.
Przede wszystkim derby Krakowa. Walcząca z coraz lepszym skutkiem o utrzymanie Cracovia, przy Reymonta spotka się z Wisłą. Dla której ewentualna wygrana, oznaczać będzie faktyczną koronację.

W Poznaniu Lech w meczu o 6 punktów spotka się z Ruchem Chorzów. Obie ekipy mają jeszcze szanse na puchary, przegrana lub remis wyłączy z gry Lecha. Ruch wygrać nie musi. Ale jeśli chce się poważnie liczyć w stawce pościgowej, to powinien zdobyć, co najmiej punkt.

Ostatnim z najciekawszych meczów, będzie na pewno mecz w Gdańsku. Opromieniona zwycięstwem z Kielc Lecha, podejmować będzie Polonię Warszawa, która tak samo może jeszcze zagrać w pucharach. Dla Lechii będzie to pierwsze ze spotkan o 6 punktów. Bo za chwilę będzie gościć Lecha, który walczy też jak może o puchary, choć nie wiadomo czy po meczu z Ruchem z tej walki nie wypadnie.

 

Pozostałe spotkanie też mają swoje smaczki. Korona niebezpiecznie zbliżyła się do strefy spadkowej, i musi zacząć grać, Polonia Bytom jest tylko punkt przed Cracovią.
Nawet GKS Bełchatów, wygrywając we Wrocławiu może potencjalnie włączyć się do walki o puchary.

Płasko i ciasno jest w środku i pod koniec ligowej tabeli. Nie świadczy to jednak o sile środka stawki. Ale o słabości całej ligi. Choć przynajmniej pod sam koniec jest ciekawie :)

Wojciech Sokołowski

internetowy partyzant, bojownik IRA Od 12.05.2008 PODEJRZANY, bo nie spożywał tanich win UWAGA STREFA ZDEKOMUNIZOWANA. "czasy idą takie, że zamiast mp4 trzeba było kupić MP-5" by Red Pill

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości