Wojciech Sokołowski Wojciech Sokołowski
216
BLOG

Szwajcarska granica.

Wojciech Sokołowski Wojciech Sokołowski Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Wygląda na to że punktem równowagi jeśli chodzi o reprezentacje narodowe na mistrzostwach w Brazyli, będzie Szwajcaria.

Wygląda to następująco. Przedstawiciele półwyspu Iberyjskiego wrócili - jak Hiszpania do domu - z hukiem, bo w lecący samolot walnął na pożegnanie piorum. Albo właśnie zaczynają pakowanie - jak Portugalia.
Obie ekipy z mistrzostwami pożegnały się zwycięstwami, ale fatalny styl jaki zaprezentowały pewnie na długo pozostanie w pamięci kibiców. Szczególnie to co zrobiła Hiszpania, ale z drugiej strony po 6 latach i trzech tytułach mistrzowskich, łatwiej to jakoś przełknąć.
Wychodzi na to że długi sezon ligowo pucharowy piłkarzom z półwyspu po prostu wyszedł bokiem, patrz kontuzje Diego Costy, i Ronaldo. Oraz pewnie ogólne zmęczenie piłkarsko fizyczno psyczhiczne. Dalej na talerzu mamy reprezentantów kolejnego półwyspu, Włochów.
Ci poza meczem z Anglią, nie pokazali nic wielkiego, nie przegrali z kretesem, ale po prostu odpadli. W grupie w której byli faworytami, bo zaznajomieni z futbolem, od dawna na Anglików nie stawiają. O tych też będzie trochę później.

Przemieszczając się geograficznie dalej na wschód, trafiamy na Chorwatów - przekręconych przez sędziego w meczu z Brazylią. Ale i wyraźnie słabszych od Meksyku, w ostatnim grupowym meczu.
Podobny los podzieiła reprezentacja Bośnii i Hercegowiny. I jedynym rodzynkiem dla równowagi, okazuje się skazywana na pożarcie reprezentacja Grecji - na Zeusa. Czyżby zapowiadało to powtórkę, z Euro z Portugalii????
Ale żarty na bok.

Na północ od Szwajcarii, sytuacja przedstawia się niemal odwrotnie. Choć w momencie pisania tego teksu jest jeszcze jedna niewiadoma. Rodacy czterokrotnego mistrza olimpijskiego w skokach narciarskich Simmona Ammana, dali radę. I awansowali do 1/8. Kraj który do niedawna nie był obecny piłkarsko ani na narodowej, ani klubowej mapie Europy i świata, zaznaczył swoją obecność. Zdaje się że Euro 2008 procentuje. To może i u nas w 2018 będą się działy cuda. Historię organizacji mamy w zasadzie bardzo podobną.
Ale do tego trzeba by pewnie ściągnąć kogoś pokroju Ottmara Hitzfelda, a na to polska myśl szkoleniowa pozwolić sobie przecież nie może.
Wspomnijmy, że klubowo Szwajcaria też przestała odstawać. Drużyny awansują nawet do LM, i tam ogrywają Man U.

Na zachód i północ od Szwajcarów, piłkarski rarytas. Francuzi, Holendrzy Belgowie, Niemcy - to akurat żadna niespodzianka. A dziś, bardzo możliwe, że do tego grona dołączą Rosjanie, choć łatwej przeprawy z Algierią mieć nie będą.

Dla odmiany, tak po przekątnej, rysowanej pi razy oko, futbol wrócił do domu. Czyli Anglia po trzech meczach w grupie wróciła na Wyspy. Szkoda że nie zabrali przy okazji ze sobą Suareza. Bo Liverpool będzie miał problemy, w ataku, tak jakby ktoś wybił mu zęby - na szczeście tylko przez jakieś 3 miesiące.

A wracając do Rosji. Fajnie byłoby jakby awansowali. W 1/8 czeka już na nich reprezentacja Niemiec. To byłby mecz, jaki na pewno chciałbym zobaczyć..
 

internetowy partyzant, bojownik IRA Od 12.05.2008 PODEJRZANY, bo nie spożywał tanich win UWAGA STREFA ZDEKOMUNIZOWANA. "czasy idą takie, że zamiast mp4 trzeba było kupić MP-5" by Red Pill

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości