iwankrys iwankrys
740
BLOG

CZY BĘDZIE WKRÓTCE "REWOLUCJA" W MEDIACH I POLITYCE?

iwankrys iwankrys Polityka Obserwuj notkę 3

    Ofensywa wirtualnych jankesów wsparta na bazie toczonej już od dłuższego czasu wzmożonej batalii o wolne media przez toruński ośrodek medialno-intelektualny sprowokowanej w szczególności dyskryminacją TV Trwam - z main-streemem medialnym w ogóle, coraz bardziej przybiera na sile.

Sprowokowane to zostało wyrzuceniem kilku znanych niewygodnych dziennikarzy z mainstreemowej RP o prorządowym obliczu – do  nie tak dawna jeszcze w miarę obiektywnej. Skutkowało to również zlikwidowaniem ostatnio dobrze zapowiadającej się Uważam Rze kierowanej przez  przyzwoitego człowieka znanego Redaktora Lisickiego.

Okazuje się, że jakby mało było tego, nowy Redaktor Naczelny mainstreemowej RP idzie w zaparte i bezczelnie proklamuje już na samym poczatku, że gazeta ta to druga noga, czytaj oligo-mainstreemowa - i staje w duecie z Michnikiem GW ramię w ramię !?

 

W tej sytuacji tym bardziej sprowokuje by nie powiedzieć, że wymusi to wreszcie " REWOLUCJĘ " w mediach - koniec końcem - a wkonsekwencji  przetasowanie polityczne paradoksalnie wobec skrywanego przez rządzacych grubo ponad setkę niewinnych wydawać by się mogło wieców w kraju i zagranicą oraganizowanych przez Polonię. To jednak w końcu zrobi swoje tak naprawdę.  

By dać szansę młodemu pokoleniu realnie i zdecydowanie uaktywnić się politycznie - i zadbać o siebie tym bardziej bo w perspektywie zbliżającego się kryzysu. A zaległości w demokratyzacji jak wiemy mamy duże. W obecnym młodym pokoleniu tak naprawdę tkwią możliwości by je nadrobić .

Widać jak na dłoni, że reset medialno-polityczny jest nieunikniony i to wkrótce pewnie nastąpi - czego sobie życzmy w Nowym Roku.     

 Jeśli w niedalekiej przyszłości sprawdzą się przewidywania supremacji wirtualnych mediów - a wszystko na to wskazuje, że tak - coraz bardziej opanowujących świat medialny m. in. dzięki rozwijającemu się ostatnio w dużym tempie i dynamicznie facebookowi z inteligentnym systemem informatycznym - jest spora szansa na wygraną tak naprawdę.

By dać szansę na pozytywne niezbędne zmiany. A przede wszystkim stawić czoła  zbliżającemu się nichybnie, co widac jak na dłoni zresztą kryzysowi.

Zielony wzrost gospodarczy poszedł w ostatnich dwóch kwartałach ostro w dół i wyhamowuje w tej chwili do zera.

 

W tym momencie jest szansa dla młodego pokolenia aby zaangażować się bardziej w politykę, rozsądną i roztropną troskę o swój kraj – i przejąć pałeczkę od poniekąd skostniałej klasy politycznej tak naprawdę, szczególnie z opcji obecnie rządzącej, ale nie tylko - co w swoim ugrupowaniu szumnie i może na wyrost zapowiedział nowy Prezes J. Piechociński ?

 

Na pewno wirtualne media nie zastąpią całkowicie mediów papierowych, przynajmniej na razie.

 

Próba spacyfikowania jankesów o dość zróżnicowanym obliczu jakkolwiek, jest na razie zręcznie i skutecznie odparowywana przez ich przywódcę znanego spokojnego inteligentnego Redaktora I. Janke.

Upłynęło 21 lat, oczko. Przeminęło z wiatrem, jak w tym hitowym filmie amerykańskim jedno pokolenie, m.in. wyświetlany w Relaxe w Warszawie.
Pamiętam pogoda, biało, jak dziś. W następne dni zasypało nieźle podobnie jak teraz.
Tak naprawdę mamy biały STAN WOJENNY w rocznicę stłumienia SOLIDARNOŚCI, zafundowany następnemu pokoleniu przez herodów i dioklecjanów na górze rządowej.
Czołgi zastąpiły prorządowe mętnej wody mainstreem - oligopole medialne. Rząd na razie z podświadomą konsternacją zapewne, wyczekuje co dalej. Nerwowo i nie pewnie łasząc się do współ-koalicjanta.
Ale czy te znienawidzone już nieźle oligopole poradzą sobie ze zmasowanym natarciem przez piechotę jankesów z armii warszawskiej wespół z toruńską,  tak jak wtedy czerwona oligarchia przez solidarnościowców ?
Naród w pewnym już stopniu niezależnie od barw politycznych coraz bardziej się solidaryzuje wokół tego dynamicznie rozrastającego się zaciągu medialnego na poligonowym skromnym salonie24 póki co.

Nie wspominając  o niezłomnych moherach z poligonu toruńskiego od czego wszystko zresztą się zaczęło.


Ostatnio odbyło się spotkanie przywódcy jankesów Igora z guru POprawnych Żakowskim z obstawą największego barona Adama Michnika i paru innych mentorów mainstreemowych.
Jakoś nikt nie wpadł na pomysł, że może warto by było zaprosić szefa SDP, niezależnie za kim optuje - ZADOŚĆCZYNIĄC PRZY OKAZJI DEMOKRACJI TAK NAPRAWDĘ ?
Wydaje się, że to normalne i naturalne iż jest z opozycją. Gorzej i wręcz niebezpiecznie dla autonomii świata dziennikarskiego szerzej, by nie powiedzieć universalnie rozumianej gdyby było odwrotnie ?
Czego wydaje się, że doświadczamy tak naprawdę obecnie, nieprawdaż !?
Może da się sprowokować szef SDP, DOŚĆ OSTRO NOTABENE ZAATAKOWANY PRZEZ OPONENTÓW OSTATNIO i włączy się do akcji w tym nabrzmiałym w mediach już nieźle momencie. Przydałoby się jakieś swego rodzaju walne zgromadzenie ? Taki bezruch niczego dobrego nie wróży raczej.

Skomentowałem to wydarzenie, że nie taki diabeł straszny jak go malują........odwagi Panie Redaktorze Igorze, ....."...Ja jestem z Tobą powie Św. Paweł....nie martw się za bardzo co masz mówić przed nimi....słowa same popłyną wartko z głębi duszy {...A SŁOWOCIAŁEM SIĘ STAŁO i ZAMIESZKAŁO....}. I będą siekały jak mieczem obosiecznym oponentów delikatnie mówiąc.... - jak staniesz przed tymi herodami i dioklecjanami, etc. naszych czasów... - parafrazując".
Alleluja i do przodu powie niekwestionowany a kontrowersyjny dla POprawnych, O.Rydzyk od spraw niemożliwych bo na imię mu Tadeusz ! ?

Szczerze współczuje, trzymam kciuki i serdecznie Pozdrawiam. ! 


TERAZ TAK NAPRAWDĘ MAMY ANALOGICZNĄ SYTUACJĘ, JAK BYŁO Z SOLIDARNOŚCIĄ W 1980 ROKU. TYM RAZEM WALKA TOCZY SIĘ O WOLNE MEDIA. WALKA PORZĄDNIE WZRUSZONA PRZEZ ŚWIADOMYCH ZAGROŻENIA PEŁZAJĄCEGO ROZKŁADU BY NIE POWIEDZIEĆ DESTRUKCJI PAŃSTWA - OBYWATELI o statusie solidarni znajomi SKRZYKNIĘTYCH M. IN. NA FACEBOOKU W OBRONIE PRZED DYSKTYMINACJĄ NIEZALEŻNEJ TV TRWAM-RM.
WALKA NON VIOLENCE ALE NIEZŁOMNA SOLIDARNYCH OBYWATELI TRWA. ODBYŁO SIĘ GRUBO PONAD SETKA MARSZÓW - WIECÓW PRZECIEŻ. NALEŻY BYĆ DOBREJ MYŚLI, KROPLA DRAŻY SKAŁY NAWET NAJTWARDSZE PARADOKSALNIE. 
PODOBNIE JAK WTEDY DZISIEJSZA WŁADZA PERNAMENTNIE TO IGNORUJE I ZAMIATA SKRZĘTNIE POD DYWAN.
I TUTAJ ŻAKOWSKI WYSTĘPUJE W ROLI DZISIEJSZEGO PARA-URBANA, NIESTETY.
WYDAWAŁO SIĘ, ŻE KOMUNA JEST NIE DO RUSZENIA, TAK JAK TERAZ MĘTNEGO NURTU OLIGO-MAINSTREEMY LEGITYMIZUJĄCE OBECNĄ NIEUDOLNĄ WŁADZĘ W RZECZYWISTOŚCI, NA ZASADZIE SPRZĘŻENIA ZWROTNEGO.

 
Jak wiemy czaru goryczy ostatnio dolało zabójstwo eksperta lotniczego. 
Ginie Krzysztof Zalewski w sposób makabryczny zamordowany, ekspert lotniczy podważający oficjalną wersję przyczyny katastrofy smoleńskiej. Następna ofiara tragedii smoleńskiej w kolejną dzisiątnicę miesiąca ? Na razie jakoś głucho o tym.
TRAGEDIA TA, fatalne bezsprzeczne pokłosie niezależnie od jej rzeczywistej przyczyny, permanentnej wojny kaczo-donaldowej, pewnie przekroczyła już w sumie setkę. To pewnie więcej niż w 1980 roku po ogłoszeniu stanu wojennego.
Tylko, że wtedy czerwonym oligarchom się upiekło jakkolwiek. Schowali się pod okrągły stół. By nadal rozdawać karty w rzeczywistości. To oni i ich pokoleniowi następcy hamują dalszą transformację tak naprawdę po wskoczeniu w owczym pędzie na modną platformę liber-socjo-modernistyczną.
Czas to wreszcie przesortować. 
Ile jeszcze tym razem ma paść politycznych trupów, aby obecna władza w końcu ustąpiła i nie pacyfikowała całego narodu tak naprawdę analogicznie jak wtedy, dzięki tym rozbestwionym swoim czołgom oligo- medialnym kolokwialnie mówiąc.


Może obecnemu rządowi opłacało by się samemu podać się do dymisji i nie czekać do głosowania votum nieufności Kaczyńskiego ?


Skostniałych PSL-owców pomnych na konformizm, szczególnie tych ze starego zaciągu, bo wygodniej jest siedzieć cicho - niestety na razie nie stać, nie kwapią się jakoś do rozładowania tej bardzo spolaryzowanej sytuacji politycznej na linii PO-PIS delikatnie mówiąc. By w końcu zrobić krok do tyłu aby pewnie z niezłym zgrzytem ale ruszyć mocniej i śmielej do przodu. A nie uczestniczyć nadal w niszczeniu Polski - gdy się spojrzy bardziej perspektywicznie w przyszłość.
Miejmy nadzieję, że przy tej temperaturze politycznej coraz bardziej podgrzewanej przez opozycję - to dobrze tak trzymać - pokrótce dojrzeją i zagłosują za nowym rozdaniem politycznym.
Aby dać szansę ku spokojnemu kontynuowaniu solidarnościowej transformacji ustrojowej, gospodarczej, kulturowej w szczególności kraju, ale i nie tylko bo poczynając od Europy cały świat jest zagrożony - by mógł się normalnie i dynamiczniej rozwijać.
Jakoś skostniał nam etos solidarnościowy. Dobrze by było go ożywić, uświadomić nowemu pokoleniu by przejęła pałeczkę i nawiązując do tego dziejowego etosu kontynuowała rozpoczęte dzieło napoczętych przemian ustrojowych i społeczno-obywatelskich w kraju na przełomie XX i XXI wieku.

 
Widać jak na dłoni, że dobre chęci i plany Piechocińskiego szybko spalą na panewce kolokwialnie mówiąc przy dalszym tkwieniu w koalicji.

PSL ma dziejową okazję aby zakończyć tę wojnę Polsko-Polską tak naprawdę.

Coraz więcej Polaków obawia się, co dalej z solidarnościową TRANSFORMACJĄ ledwie napoczętą tak naprawdę .........


........................a będącą w odwrocie w rzeczywistości ?

Nie biadolmy o braku przywództwa, jak to zapewne prowokacyjnie czyni Szanowny i naprawdę szacowny redaktor Igor Janke robiący już bokami w swoim ostatnim artykule w Salonie24.

 

Nie stójmy bezczynnie pomóżmy mu.

 

Nie ma ludzi niezastąpionych, każdy przywódca z ludu jest wzięty i nigdy do końca doskonały nie będzie, nie łudźmy się.
Idealizujący zbytnio socjalizm - komunizm nadto dostatecznie nam to unaocznił.
Nie znaczy to, że nie może być lepiej. 

Pomóżmy sobie solidarnie i w tej sytuacji doprowadźmy do nowego rozdania politycznego wreszcie. Bardziej sprzyjającej okazji może szybko nie być.

A wystarczy w tym momencie pomóc PSL-owi, aby do tego realnie mogło dojść, a nie oportunistycznie legitymizować obecną władzę tak naprawdę. A tak dokładnie J. Piechocińskiemu, bo póki co "wystraszyła się nam ptaszyna".

Lont-votum nieufności dla tuskowych, by przekłuć i unieszkodliwić delikatnie mówiąc, ten narosły ropiejący tak naprawdę post-prl-owski bąbel, jak to niektórzy mówią pełowski wrzód - jest już przygotowany przez samego Jarka K.

Będziemy wtedy mieli za sobą ten wrzaskliwy okres podwójnego kaczyzmu a tak naprawdę potrójnego kaczyzmo-donaldyzmu, czyli wojny polsko-polskiej. Wojny, której apogeum stała się tragedia smoleńska.

Jak na razie nowy Prezes PSL-u dał się spacyfikować Tuskowi, zgodnie z życzeniem nadal rozdającej karty staro-PSL-owskiej gwardii. Ta zachowawcza pro-Pawlakowa opcja chce nadal utrzymać kurs nocnej zmiany bis i tkwić w aliansie z tuskowymi liberałami, a tak naprawdę w przeważającej części socpostmodernistami z ich guru Donaldem. By bezwiednie wspierać neo-ateizację narodu tak naprawdę przede wszystkim, oraz kontynuować psucie państwa w wielu dziedzinach. By nie powiedzieć jego likwidację w wielu wymiarach póki co w przenośni, oby i nie w rzeczywistości nie daj Boże w niedługiej perspektywie czasu.

To nie żarty i nie spiskowa teoria dziejów. Nic się samo nie zrobi.

Czy nowy Prezes J. Piechociński w ogóle ruszy z miejsca, aby się walnie, by nie powiedzieć dziejowo przyczynić do zapobieżenia temu ?
To odezwa do kolegów z PSL-u z SOLIDARNEJ POLSKI, byłego ich długoletniego szeregowego odtrąconego członka. Upatrującego i przepowiadającego w koledze Piechocińskim przyszłość PSL-u, promując go na możliwy sobie sposób. 
Jeśli rzeczywiście poważniej by nie powiedzieć, że i odpowiedzialnie podchodzą do sytuacji w kraju, w aspekcie zbliżającego się kryzysu, by go zminimalizować na naszym podwórku - licząc bardziej na siebie w tej sytuacji. 
Wewnątrz PSL-u, które na dołach politycznych ma względnie znaczący udział we władzy, w szczególności w samorządzie w terenie, nastąpiła dość duża polaryzacja sił. To dobrze bo świadczy, że działa demokracja i inspiruje to ścieranie się starego z nowym i odwrotnie, by dojść w rezultacie do zdrowego konsensusu.
Szumnie proklamowane plany nowego Prezesa , czemu przysłużył się sam jego rywal, może i dobrze, wyszło na zręczne znaczące pociągnięcie medialne.

Plany o innym zdecydowanie chadeckim kierunku, zgodnie z obliczem nowego szefa zresztą , jego poglądami politycznymi bardziej na prawo, na ile go znam - bardzo szybko okażą się pewnie zbyt płonne, co zresztą nie jest trudno zauważyć - aby szybko by nie powiedzieć w ogóle zrealizować.
A już na pewno nie przy trwaniu z Tuskiem w koalicji, z PO tracącą ostatnio sukcesywnie poparcie, która zresztą tak naprawdę nie wiele ma wspólnego delikatnie mówiąc z oficjalnym rzekomo chadeckim obliczem. Tusk ze swoim konserwatywnym skrzydłem to typowy siłą rzeczy lewicujący neoliberał - socpostmodernista, z którym nawet jakkolwiek post-prl-owski Pawlak dusił się, nie mogąc wiele zdziałać.

CZY J. PIECHOCIŃSKI RUSZY W OGÓLE Z MIEJSCA ?? CZY TYLKO BĘDZIE WIRTUALNIE PRZEBIERAŁ NOGAMI W MIEJSCU KRĘCĄC SIĘ WOKÓŁ TONĄCEJ PLATFORMY TUSKA I WYLĄDUJĄ OBAJ NA SAMOTNEJ BEZLUDNEJ PIASKOWEJ WYSPIE ?

Pierwszy odruch niezbyt przygotowanego do nowej roli Prezesa, który zresztą dość często kontestował pociągnięcia Tuska liber-socpostmodernisty - to szukanie by być z boku tego rządu. By już na początku tej nieoczekiwanej zaskakującej zmiany, odciąć się i nie uczestniczyć nadal wprost w kontynuacji siłą rzeczy na razie tej tusko-pawlako nocnej zmianie bis - kontrolując sytuację z tylnego siedzenia.
Na pewno nie jest łatwo mu manewrować w tej mocno spolaryzowanej sytuacji politycznej, jak to zauważał w korespondencji ze mną także i Pawlak - by zgubić po drodze kolokwialnie mówiąc Tuska i wyjść na swoje.

Zważywszy na naciski wewnętrzne w partii zapewne, był to scenariusz mało realny. W PSL-u mimo tej na samej wierchuszce zmiany jeszcze jest przewaga sił post-prl-owskich - pokoleniowych aparatczyków.
Chociażby dlatego ta obstrukcja w wyniku zachowawczej sytuacji w PSL-u, jeśli chodzi o przyciągnięcie większego i szerszego elektoratu. 
CO MOŻNA BY RADZIĆ PSL-owskim KOLEGOM, TO ABY ZAUWAŻYLI, ŻE JAK NIGDY DOTĄD - TERAZ WŁAŚNIE MAJĄ SZANSĘ, ABY ZMIENIĆ TO POST- PRL- owskie OBLICZE PSL-u, PODKREŚLENIE GRUBĄ KRESKĄ PRZESZŁOŚCI PRL-OWSKIEGO ZSL-U - POSTRZEGANIE I KOJARZENIE PSL-U NIE BEZ PRZESADY, JAKO DAWNEJ PRZYBUDÓWKI PZPR W RZĄDZENIU KRAJEM.

 
Piechociński zdaje sobie z tego sprawę, że po pierwsze to musi doprowadzić do przewagi swoich zwolenników na ważniejszych zajmowanych przez PSL stanowiskach w najbliższym czasie, by mieć wymaganą przewagę i realnie umocnić swoją pozycję. 
Pomijając te i inne względy, paradoksalnie partia ta jest łakomym kąskiem w układaniu się z nimi partnerów w koalicjach rządowych. 
To nie tylko przypadek, że ugrupowanie to dość często współrządzi.
Czy nowy Prezes J. Piechociński zdoła te szanse nadal zachować, a może i zwiększyć?
Złudnym jest by koalicjant realnie był za poważniejszym umacnianiem PSL-owskiego partnera, jak to sugerują pro-rządowo zwichnięte krótkowzrocznie patrzące media. Zresztą sam mając coraz większe problemy w utrzymaniu się u władzy w ogóle, wobec sukcesywnego wzrostu niezadowolenia społecznego ostatnio tak naprawdę. 
Dla PSL-u to ostatni dzwonek na być lub nie, o czym jeśli jeszcze nie są przekonani, to pewnie niedługo otrzeźwieją nawet ci u nich ze starego jeszcze zaciągu, nie wspominając o zwolennikach nowego Prezesa. 
Na pewno miałby większe szanse na dalsze, w tym stanie rzeczy patrząc bardziej perspektywicznie współrządzenie przy nowym rozdaniu politycznym - tym bardziej, że rozłożonym w czasie.
Ten wariant tak naprawdę ma w zasadzie jak na zamówienie już pod ręką, popierając przygotowywane veto nieufności dla rządu mające być niedługo zgłoszone przez PIS.
W kraju sytuacja jest już nieźle dojrzała ku temu, wobec licznych protestów sukcesywnie inspirowanych i organizowanych przez ośrodek toruński w ok. 130 miastach, mimo skrzętnego nerwowego zamiatania ich pod dywan przez władzę. Tendencja znaczącego spadku poparcia dla PO jest już stała, ostatnio spadek aż o 7%. Medialne wydawało by się mocne akcje-ustawki z trotylem na niewiele się zdają.


Czy J. Piechociński ze swoją drużyną zdecyduje się na odważny ruch, tak jak wystartował w szranki z Pawlakiem i nieoczekiwanie wygrał, zresztą także i cały PSL ??!!

Czy stać go na wykorzystanie sytuacji i ogranie rannego już guru Donalda po I, rzec można opatrznościowej wygranej przez naród rundzie z nocną zmianą bis ? 

Pytanie warte zastanowienia się.

Na razie przestraszył się ! Czy w następnej rundzie potrafi wyprowadzić kontrę prawego prostego, przesądzając o swojej- PSL-owskiej i polskiej wygranej tak naprawdę - patrząc z DALSZEJ PERSPEKTYWY CZASU ?

Alleluja i do przodu, powiedział by charyzmatyk naszych czasów, aczkolwiek kontrowersyjny O. Rydzyk ?..... - ale to nie szkodzi  bo prowokuje to koniec końcem do wywiązania się szczerego tak naprawdę aż do bólu dialogu. Z czym mamy doczynienia obecnie tak naprawdę - przecież pierwszego kazusu demokracji, ostatnio tak bardzo ignorowanego przez rzadzących by go stosować, pogwałcanego chyba nie bedzie przesady, że i zniedbywanego dla wygody w rzeczywistości !!

A chyba wszystkim nam zależy, aby zmieniać kraj na lepszy niezależnie od barw politycznych ,światopoglądowych, wyznaniowych, takich czy innych orientacji, wyznawanych ideologii, etc. - bo w ostatecznym rozrachunku to przede wszystkim kazdy z nas jest osobą-człowiekiem, tak naprawdę ?

 

 www.facebook.com/krzysztof.iwanowski.104

 
 
 

 

iwankrys
O mnie iwankrys

Więcej o mnie www.f-status.pl www.facebook.com/krzysztof.iwanowski.104 Po zamknięciu "Waszym zdaniem" na onecie, znalazłem się na elitarnym salonie 24 i próbuje tu swoich sił. Wierzący-z ambicją ascety,się-innych nawracający ?!. Jak wielu innych powątpiewający - poszukujący, bardzo doceniający modlitwę,eucharystię. Otwarty na dialog z innymi, zdawało by się skromny ? Personalista chrześcijański w poglądach na życie, jako swego rodzaju recepta w budowaniu i rozwijaniu zdrowej osobowości i umiejętności interpersonalnych. Zainteresowania - administracja rządowa-samorządowa w teorii i z autopsji-własnej kilkuletniej praktyki zawodowej ,technika, wynalazczość, innowacyjność,religia, filozofia, teologia, ascetyka, mistyka-antropologia-personalizm chrześcijański, etc. OBECNIE ODRUCHOWO PRÓBUJĄCY AMBITNIE "OCHRZCIĆ" HEGLA, JAK TO UCZYNIŁ ŚW. TOMASZ Z AKWINU Z ARYSTOTELESEM !? PO LUDZKU RZECZ BIORĄC PORYWANIE SIĘ Z MOTYKĄ NA SŁOŃCE PRZEZ NIEPOPRAWNEGO OPTYMISTĘ !? Póki co intuicyjnie widzę - chociaż nie tylko bo i racjonalnie i realnie z szerszą i głębszą perspektywą sukcesywnego wdrażania-samo-uskuteczniania się auto-weryfikującego się postępu cywilizacyjnego. Myślę, że podstawy fenomenologii ducha Hegla są swego rodzaju podwaliną i jednocześnie szansą, na stworzenie o krok naprzód uniwersalniejszej platformy na progu TRZECIEGO TYSIĄCLECIA CHRZEŚCIJAŃSTWA - podstawy auto-weryfikujacego się dialogu ku rozwoju - ogólnemu i osobistemu każdego z osobna i dobru - w postępie samo-stwórczego na sposób ludzki rozwoju. Jest to warunek konieczny (ale nie wystarczający) dla homosapiens na drodze osiągnięcia Życia Wiecznego z Wiary ostatecznie naturalnie w Jezusa Chrystusa - jako pośrednika między nami a Bogiem samym. Doceniający erudycję, dorobek naukowy i odważną postawę nieprzeciętnego uczonego, filozofa i teologa, pasterza Arcy-Biskupa S. Wielgusa- zepchniętego w cień - a szkoda i wielka strata dla polskiego Kościoła a pewnie i nie tylko. Celuję w sam środek sceny politycznej, by zadość czynić uczciwości, sprawiedliwości i demokracji. Chrześcijańsko - katolicko - soc-endecki-demokrata. Więcej: www.f-status.pl www.facebook.com/krzysztof.iwanowski.104

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka