Z tego co się dzieje z ostatnią "latającą trumną" TU-154M, można wnioskować, że katastrofa smoleńska nie nauczyła naszych decydentów od spraw tego lotnictwa, niczego. Samolotem, w którego remont wpakowano grube pieniądze nikt nie chce latać. Jak informują media, Rząd nadal przeznacza spore kwoty na eksperymenty z tym ostatnim "trefnym" Tupolewem i ma zamiar szkolić pilotow w Rosji. Żadne racjonalne i ekonomiczne analizy nie wskazują aby te decyzje, czynników rządowych, miały jakiekolwiek pozytywne uzasadnienie. Celowość wydawania pieniędzy w te wycofywane z obiegu, awaryjne samoloty jest zerowa. Świadczy również o nieodpowiedzialności i niekompetencji Rządu Tuska. Powiedziałbym, że w głowach ministra Klicha, jego doradców jak i samego Premiera dzieją się nieobliczalne procesy myślowe. Jest jeszcze jedna ewentualność, może tak skutecznie funcjonuje lobby rosyjskie, że nasi prominenci nie potrafią jemu się oprzeć ?
Aktualnie w TVPzapowiedziano , że w maju ma lecieć tym samolotem do Kosowa, kontygent 87 żołnierzy KFOR. Ciekawy eksperyment. Skoro boi się nim latać Tusk ze swoją świtą, to chcą na siłę wsadzić w tą latającą trumnę żołnierzy, których obowiązuje rozkaz. Takie igranie z życiem młodych ludzi jest potwierdzeniem arogancji rządzących. Wszystkie uwagi i wnioski jakie padły tu na salonie 24 pod adresem Rządu Tuska można odesłać do lamusa. Nikt z polityków nimi się nie interesuje. Warto jednak mieć na uwadze, że ta niekompetencja doprowadzi ich kiedyś do poważnej "awarii" i w efekcie Panowie ci staną przed Trybunałem Stanu.