Pan Tusk, lider neoliberalnego ugrupowania politycznego, hołduje strategii kaperowania wszystkich "wtażków", którzy w swoich rodzimych partiach podpadli, lub nie zostało odpowiednio zaspokojone ich ego. W większości są to ludzie bezideowi, którzy szukają sposobu na łatwe życie. Wejdą oni w układy z każdym, byle zgwarantował im "stołek". Do bardziej barwnych transferów należy, transfer Sikorskiego z PiS-u do PO. Ten bezbarwny polityk zasłynął z chęci "dorzynania watah" ( dotyczy PiS-u). Aktualnie zaś Tusk pozyskał następnego poszukiwacza "przygód politycznych", "doktora" medycyny Arłukowicza, Bartosza. Obydwaj ci Panowie są transparentnym przykładem karierowiczostwa . Nazwał bym to przekupstwem ekonomiczno-poltycznym, bo obydwaj Panowie otrzymali upragnione "stołki" i związaną z tym prestiżową kasę . Zaspokoili tym samym wlasne ego, Tusk pozyskał zaś, dyspozycyjnych ministrów, którzy za ten awans będą spełniać każde jego życzenie.
Co jest wart Rząd złożony z takich spolegliwych i posłusznych potakiwaczy ? Sikorski będzie chyba najlepszym przykładem bezbarwnego a wręcz szkodliwego Polskiej Racji Stanu, prowadzenia polityki międzynarodowej. W polityce krajowej wyróżnia go własnie to hasło rzucone pod adresem PiS-u : "dorzniemy watahy". Jego umizgi do Rosji i Niemiec przynoszą efekty w postaci opanowywania naszej infrastruktury drogowej i kolejowej przez Spółki niemiecko-rosyjskie. Nie cieszmy się z tych dotacji UE do budowy dróg, bo pożyczki kiedyś trzeba będzie spłacić a drogi będą eksploatować i czerpać zyski w/w Spółki. Dla nas pozostaną etaty sprzątaczy w toaletach i na parkingach. Nie ma ludzi typu przedwojennego Ministra Spraw Zagranicznych Becka , ktory był autorytetem o określonej osobowości.
Może jednak jestem w błędzie i wyciągam niewłaściwe wnioski z tych międzypartyjnych roszad personalnych ? Czekam na korektę moich wniosków.