Kustosz Kustosz
133
BLOG

Piłsudski

Kustosz Kustosz Polityka Obserwuj notkę 1

PIŁSUDSKI

[...]

Wielkiemi ulicami morze głów urasta,

I czujesz, że rozpękną ulice się miasta,

Że Bogu się jak groźba położą przed tronem

I krzykną wielką ciszą...lub głosów milionem.

A teraz tylko czasem kobieta zapłacze –

 

Aż nagle na katedrze zagrali trębacze!!

 

Marjackim zrazu cicho śpiewają kurantem,

A później, później bielą, później amarantem,

Później dzielą się bielą i krwią i szaleństwem,

I dławią się wzruszeniem i płakać nie mogą,

Wyrzucają z trąb radość i miłość z przekleństwem,

I nie chrypią, lecz sypią w tłum radosną trwogą,

A ranek, mroźny ranek sypie w oczy świtem,

A konie ? Konie walą o ziemię kopytem.

Konnica ma rabaty pełne galanterii.

Lansjery-bohatery! Czołem kawalerii!

Hej, kwiaty na armaty! Żołnierzom do dłoni!

Katedra oszalała! Ze wszystkich sił dzwoni.

Księża idą z katedry w czerwieni i złocie,

Białe kwiaty padają pod stopy piechocie,

Szeregi za szeregiem! Sztandary! Sztandary!

 

A On mówić nie może! Mundur na nim szary.

 

Tak powitał niepodległą Polskę osiemnastoletni Jan Lechoń. Przywitał wolność siedmioma pieśniami Karmazynowego poematu, jakby chciał powiedzieć, że my wszyscy karmazyni – wolni i dumni!

Niech żyje POLSKA! 

Kustosz
O mnie Kustosz

Myślę. Aż strach pomyśleć !

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka