Gdy pierwszy raz usłyszałem o decyzji Jarosława Kaczyńskiego, iż Pan Rogalsi będzie uczestniczył w posiedzeniu RBN, uznałem to za prowokację polityczną. Inaczej mówiąc, że pełnomocnik nie ma formalnego prawa uczestniczyć w tym posiedzeniu. Taka sama sugestia pojawia się w mediach. Postanowiłem jednak to sprawdzić.
Wbrem pewnym twierdzeniom, w konstytucji nie ma zapisanych warunków organizacji prac RBN. Znalazłem jednak na stronie BBN-u zarządzenie z dn. 24.05.2010 o następującym tytule:
Najważniejszy jest z tego zarządzenia artykuł 5. Przytoczę tylko punkt 2:
" 2. Prezydent RP może zapraszać do udziału w pracach Rady również inne osoby, których udział jest wskazany ze względu na przedmiot rozpatrywanych spraw. "
A więc jeśli dobrze to interpretuję, B.Komorowski mógł zaprosić na posiedzenie Pana Rogalskiego, chyba nawet ustnie. Nie było żadnych formalnych przeciwskazań. Podpisał przytoczone zarządzenie Pan Komorowski, więc nie może być on jego nieświadomy.
Pozdrawiam.
PS: Oczywiście Pan Komorowski miał również prawo nie wpuścić Pana Rogalskiego, lecz musi wziać całą odpowiedzialność za tą dezycję na siebie. Warto o tym pamiętać i uważnie przyglądać się następnym wypowiedziom na ten temat.
