No cóż, polska polityka pełna jest przesady, ale wynurzenia prezesa PiS w jego liście mogą tylko utwierdzić w przekonaniu że prezes traci poczucie rzeczywistości, a partia zaczyna żyć TYLKO katastrofą pod Smoleńskiem.
Przyczepiam się tylko do jednego zdania:
"Szereg faktów, w tym najtragiczniejsze od 1945 roku wydarzenia dla naszego narodu – katastrofa smoleńska z 10 kwietnia tego roku z udziałem rządowego samolotu w barwach 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego – ale również wiadomości napływających z Ministerstwa Obrony Narodowej i Sił Zbrojnych RP, jak choćby ograniczania wydatków na modernizację i wyszkolenie armii, nakazują podawać w wątpliwość kompetencje i zaangażowanie obecnego rządu w sferze bezpieczeństwa narodowego."
Od 1945 roku największą katastrofą lotniczą była ta w Lesie Kabackim-zginęły 183 osoby. Czyżby prezes Kaczyński chciał wartościować ofiary?
Po 1945 mordowano w Polsce walczących z sowietyzacją, w niektórych częściach kraju trwała niemalże wojna domowa między komunistami i niepodległościowym podziemiem. Do tego dochodziła krwawa wojna w Bieszczadach, zbrodnie UPA i komunistów, pogromy żydów, kradzież majątku ludzi, złodziejska reforma pieniężna itp itd.
Czerwiec 56, Grudzień 70, Czerwiec 76, Stan Wojenny
O dziesiątkach katastrof kolejowych, komunikacyjnych i górniczych nie wspomnę, jak również o dziesiątkach (jeśli nie setkach) ludzi którzy zginęli na żałosnych polskich drogach.
Okres PRL-u jest pełen zbrodni i tragedii, mimo to wydarzenia te nie są wd. prezesa dla narodu tak tragiczne jak to "najtragiczniejsze"- katastrofa lotnicza, w której zginęli ludzie którzy nie powinni tam lecieć (wojskowi), którzy swoją obecnością na pokładzie samolotu złamali zasady bezpieczeństwa znane od tysięcy lat.
Doprawdy, twierdzenie że katastrofa która była skutkiem ludzkiej pazerności, pychy, głupoty i beznadziei polskich sił zbrojnych jest bardziej tragiczna dla narodu niż zbrodnie dokonywane na nim przez okupantów, ich popleczników i marionetkowe władze polskie to policzek dla każdego Polaka.
Egocentryzm klasy politycznej sięga zenitu...
