Spalinowy.pl Spalinowy.pl
401
BLOG

Pracownik poszukiwany od zaraz

Spalinowy.pl Spalinowy.pl Rozmaitości Obserwuj notkę 16

 Tak mi się zebrało na wspominki

Jakiś czas temu zrealizowałem swoje marzenie. Zawsze chciałem mieć warsztat... Generalnie miał być samochodowy ale ponieważ stwierdziłem, że najlepiej zarabia się na fanatykach, hobbystach i innych takich to padło na warsztat motocyklowy. To było kilka lat temu. Niemrawy początek rozpędzającego się kryzysu. Znalazłem halę w doskonałym miejscu, które obecnie jest jeszcze doskonalsze. Korzystając ze swoich kontaktów wyposażyłem warsztat w narzędzia i inne niezbędne graty. Tyrałem po 16h dziennie żeby stworzyć miejsce z klimatem i przyciągające klientów. Wszystko ruszyło i jakoś tam szło ale zdałęm sobie sprawę, że potrzebny mi pracownik, Wśród znajomych i na różnych portalach umiesciłem informację, że szukam mechanika motocyklowego, Może być z niewielkim doświadczeniem ale musi wykazywać się wysoką kulturą osobistą i techniczną. Jego wynagrodzeniem będzie 50% wykonanej pracy. Nikt tak nie płaci. Ilu było chętnych? Przez cały czas funkcjonowania warsztatu tylko jeden. Młody inżynier po Politechnice Warszawskiej. Niestety okazał się być niereformowalnym młodym nierobem bez fantazji i jakiejkolwiek kultury technicznej. Robota stała on siedział a ja byłem wściekły. Koniec końców w obliczu coraz głośniej dźwięczącego słowa "kryzys" dałem sobie z tym wszystkim spokój i poszedłem na etat. Teraz mogę powiedzieć, że pracowałęm na etacie dwa razy. Pierwszy i ostatni, ale to zupełnie inna historia do opowiedzenia. Mój pracownik poszedł do roboty z kilkoma fanatykami żyjącymi nie wiem z czego. Na miejscu mojego warsztatu pozostał mój kumpel działający w branży. Daje sobie radę i po latach pracy w korporacji jest szczęśliwy, że pół dnia spędza upieprzony po łokcie w smarze. Ja dostałem nauczkę. Nie masz kasy na rozkręcenie biznesu to nie bierz się za to. Zwłaszcza jeśli nie masz już 20 lat. Po tym wszystkim spotkałem się kiedyś na jakiejś imprezie branżowej z kilkoma osobami i podzieliłem się z nimi moimi wątpliwościami. Określiłem, że aby uruchomić i rozkęcić fajny warsztat motocyklowy trzeba mieć jakieś 500tys. zł. Jeden z nich powiedział: Gdybym miał pół bańki to wsadziłbym to we wszystko tylko nie w biznes motocyklowy. Jak to usłyszałem to mnie oświeciło. No jasne!!!! Ty baranie. Pewne biznesy można robić z pasji i dla zabawy ale nie dla pieniędzy. Zwłaszcza w tak niestabilnej i trudnej branży. Było minęło ale w mojej głowie pozostaje cały czas mój młody mechanik będący niestety kalką wielu młodych ludzi. Bezradnych, niedouczonych, wymagających ciągłego nadzoru i trzymania za rączkę. I tak jest niestety w innych branżach. Oczywiście nie oznacza to, że jak młody to musi być beznadziejny. Są i inni, ale niestety jest ich mało. Większość to dzieci hodowlane, których rodzice nie mieli dla nich czasu a szkołą miała ich w dupie. I teraz takie zombie chodzą po ulicach a my będziemy musieli je karmić.... Naszą krwią.

Przyjazny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości