Ernest Skalski napisał notkę. Watahy wyją.
Stado, korzystając z anonimowości oraz zadziwiającej tolerancji admiralicji salonu, pozwala sobie na pisanie rzeczy, których nigdy nie odważyłoby się powiedzieć będąc sam na sam z adwersarzem. Zamiast polemiki z wykorzystaniem merytorycznych argumentów - haniebne wyzwiska.