Stanisław Heller Stanisław Heller
993
BLOG

Jak rozumieć przezroczystość szkła?

Stanisław Heller Stanisław Heller Kultura Obserwuj notkę 5

Jak rozumieć przezroczystość szkła? 

Od wielu lat nurtuje mnie problem, który postanowiłem, przełamawszy się, poddać pod dyskusję każdemu, kto zechce zauważyć, że daje się ten problem podjąć.  

Jest on w sumie krótki, a wyrażę go tak: zakładam, że protony, neutrony i elektrony stanowią obiekty fizyczne, które cechuje pewna stała forma, to znaczy: masa, pole, ładunek, energia i pewna swoista gęstość. W tym znaczeniu atomy rozumiem jako obiekty o określonej gęstości właśnie, a przez to cechujące się pewnym współczynnikiem przezroczystości, co się odwraca  i można powiedzieć, pewnym współczynnikiem nieprzezroczystości.  

Wyobraźmy sobie zatem folię aluminiową o grubości 0,05 mm, akurat taką jaka służy mi jako filtr do mojego teleskopu, kiedy pragnę obserwować nasze Słońce. Ponieważ było mi dane widzieć różne formy soczewek szklanych, ale również szyby pewnych urządzeń wojskowych dochodzących do grubości 10 cm, zacząłem się zastanawiać nad tym, że przezroczystość szkła, ale także wody, swoiście zdaje się być paradoksalna  i to w bliskim pokrewieństwie do paradoksu czerni nocnej Olbersa. Posługując się w tej sprawie intuicją zdrowo rozsądkową, wydaje się nieprawdopodobne to, aby w warstwie o grubości 10 cm rozłożenie atomów mogło być takie, aby strumień fotonów przechodził przez szkło zupełnie podobnie jak przez przestrzeń. Dylematem jest więc dla mnie, czy promieniowanie Słońca, to którego szkło nie obcina, jest tym samym promieniowaniem przed wejściem jak i po wyjściu ze szkła. Sprawa moim zdaniem jest niebagatelna, ponieważ obie odpowiedzi, że szkło nie zmienia tożsamości fotonów w biegu  od Słońca do obserwatora, jak i że zmienia tę tożsamość, prowadzi w obu przypadkach do niezwykle skomplikowanego zagadnienia. Jesteśmy przyzwyczajeni do rozumienia problemów fizyki rozgrywających się albo w bardzo głębokim mikrokosmosie, albo w bardzo dalekim makrokosmosie.  

Stanisław

Sądzę,że akurat w moim przypadku mam wszystkie cechy zodiakalnej Wagi.Jednak z małym wyjątkiem: nie znoszę stanów chwiejnych, ani w nauce, ani w przyjaźni. Mój blog uzupełniający:"Między Bogiem a prawdą".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura