Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn
419
BLOG

Premier apolityczny?

Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn Polityka Obserwuj notkę 5

W Polsce określenie, że coś jest polityczne budzi złe skojarzenia. W wyniku PRLowskich doświadczeń związki z polityką wciąż są traktowane przez dużą część społeczeństwa, jako coś hańbiącego, szczególnie, gdy są to związki z tymi niepoprawnymi partiami. Z „politycznością” wszystkiego walczy namiętnie Platforma Obywatelska. W ramach tej walki m.in. przejęła media publiczne, zneutralizowała IPN, zniechęciła skutecznie część środowiska naukowego do zajmowania się drażliwymi tematami z historii Polski. Politycy nawet siebie nawzajem oskarżają o polityczne działania i polityczne wypowiedzi. W sposób kuriozalny walkę z politycznością postanowił prowadzić premier Donald Tusk.

W ramach kampanii promocyjnej Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zgodził się bowiem zostać sfotografowanym. Plakaty z jego odmłodzoną twarzą zawisły w Polsce. Na nich widnieje napis: „Nie róbmy polityki. Budujmy boiska”. Jak rozumieć to wezwanie? Czy premier liczy na przegraną w najbliższych wyborach, żeby się oddać skrywanemu skrzętnie hobby i poświęcić czas na pracę fizyczną? Czy może sądzi, że zasłużył się już na tyle Federacji Rosyjskiej, że prosto z fotela premiera zostanie powołany przez Władimira Putina na stanowisko szefa FIFA? Tak czy siak trzymam mocno kciuki, by premier Donald Tusk nie był już więcej zmuszony do robienia polityki, oby jak najszybciej. Skoro nie chce, po co ma się męczyć?

Platforma Obywatelska już wielokrotnie pokazywała swój kunszt w manipulowaniu pojęciami. Nadała nowe znaczenie „odpolitycznieniu”, „światopoglądowej neutralności”, „agresji”, „totalitaryzmowi” politycznych konkurentów, czy „nienawiści”. Podobnie, jak pederaści zmienili skutecznie pojęcie „tolerancji”, by znaczyła ona promocję homoseksualnych patologii, tak PO obraca wszystkie pojęcia na swoją korzyść. Okazuje się więc, że „odpolitycznione” są te instytucje, w których pracują aktywni zwolennicy PO, „neutralne” są zaprzyjaźnione z Platformą media, „totalitaryzm” jest walką z patologiami istniejącymi w Polsce, a „nienawiść” i „agresja” to krytykowanie rządów cudotwórcy Donalda.

Zmian tych jednak nie koniec. Okazuje się bowiem, że polski premier nie zajmuje się polityką. Wzywa nawet pełen pogardy do zakończenia jej uprawniania. Wpisuje się w ten sposób w główny nurt polskiego społeczeństwa, który od polityki stroni. Wygląda więc na to, że Donald Tusk zamierza być nie tylko „bezpartyjnym” premierem, ale również premierem „apolitycznym”. Będzie każdym byleby społeczeństwo mu ufało, popierało i wielbiło.

Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka