Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn
1685
BLOG

Zamulanie wizji

Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn Polityka Obserwuj notkę 8

Czwartkowe „Wiadomości” TVP pochwaliły się widzom wynikami swojego piorunującego dziennikarskiego śledztwa. Redakcja dotarła do informacji, że załogi rządowych maszyn często musiały ignorować sygnały alarmowe systemu TAWS. - Ostrzeżenia przed zderzeniem Tu-154M o nr bocznym 101 z ziemią system TAWS wysyłał także podczas wcześniejszych lotów, np. w Ameryce Południowej czy Afganistanie – informował grobowym głosem redaktor Jacek Gasiński. - Z raportu MAK wynika, że system TAWS na pokładzie prezydenckiego Tu-154M był sprawny. Dlaczego więc piloci polskiego tupolewa lądowali mimo ostrzeżeń? Jak się okazuje, robili to nie po raz pierwszy – dodaje śledcza gwiazda telewizji.

Ustalenia „Wiadomości” są groźne dla każdego, kto wie cokolwiek o systemie TAWS. Narażają go bowiem przynajmniej na atak śmiechu. Głównym zadaniem tego systemu jest bowiem ostrzeganie załogi przed zbliżaniem się do ziemi. A, jak wiadomo, żaden pilot nie jest w stanie wylądować bez zbliżania się do ziemi. I żadne szkolenia tej umiejętności mu nie pozwolą opanować.

System TAWS włączy się więc za każdym razem, gdy samolot ląduje na lotniskach bez nowoczesnego systemu nawigacji. System nie „widzi” bowiem lotniska. Dla niego lotnisko, na którym nie ma nowoczesnej nawigacji, nie różni się niczym od boiska piłkarskiego, polnej drogi, czy kawałka góry. TAWS po prostu „krzyczy” więc, że samolot zbliża się do ziemi. I w przypadku lądowania na lotnisku ubogim w technologię piloci zawsze muszą ignorować system TAWS. Inaczej nie wylądują. Przy lądowaniu w Smoleńsku załoga zawsze musiała ignorować system TAWS. Lotnisko wojskowe Siewiernyj nie posiada przecież nawigacji ILS. Wątpliwe również, by był on powszechny w Afganistanie i Ameryce Południowej.

W doniesieniach „Wiadomości” jest więc więcej bicia piany, szukania taniej sensacji i robienia z widzów głupków niż powodu do rzeczywistego zadziwienia. Zastanawiające jednak, dlaczego „Wiadomości” naraziły się na ośmieszenie, ujawniając swoje sensacyjne ustalenia. Wolały mówić o pseudosensacji, żeby nie zadawać innych, mniej wygodnych dla władzy pytań?

Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka