Stany.blog.pl Stany.blog.pl
514
BLOG

IPN - Instytut Pieniędzy Nieposzanowania...

Stany.blog.pl Stany.blog.pl Gospodarka Obserwuj notkę 26
Od lat Instytut Pamięci Narodowej dostawał po grubo ponad 200mln rocznie na przetrząsanie akt SB, UB oraz na wysypywanie trupów z szaf różnych Lesiaków, itp... Czy w kraju, w którym nie ma pieniędzy prawie na nic, należy je tak trwonić na IPN?!


Od czasu, gdy władzę przejęła skrajna prawica (w najgorszym jej wydaniu w postaci koalicji Prawa i Sprawiedliwości + LPR) jedyne, co tak naprawdę owe partie miał swoim wyborcom do zaoferowania, to zaostrzenie ustawy aborcyjnej, zakaz płodzenia dzieci z in vitro i dozgonne tropienie UB-eków i SB-ków. Po to właśnie powstał Instytut Pamięci Narodowej, by wszyscy ci pałający dziką wręcz rządzą zemsty na przedstawicielach komunistycznej nomenklatury, mieli ku temu narzędzie tropienia i straszenia. Pracownicy IPN-u to takie Macierewicze w skali mikro, ale za to w ilości tysięcy sztuk, chcący wybudować więzienia czy wręcz obozy koncentracyjne dla wszystkich tych, którzy mieli kiedyś czerwoną książeczkę z logo PZPR. Oczami wyobraźni każdy z IPN-owców widzi w tychże obozach wszystkich komuchów, począwszy od generałów rządzących PRL-em, po posterunkowych komisariatów Milicji Obywatelskiej w jakimś Zadupowie. Z niczym więcej mi się rządy PIS-u nie kojarzą.


Oczywiście od lat szkoda mi było, jako podatnikowi, tych 200mln złotych, jakie corocznie zżerają pracownicy IPN-u. Bo co z tej ich "ciężkiej pracy" mamy? Znalezienie raz na jakiś czas jakiegoś UB-eka, który ma obecnie emeryturę trzykrotnie wyższą, niż pałowany przez niego działacz komunistycznej opozycji? I co z tego wynika? Praw nabytych i tak nie można odebrać, więc emerytowany UB-ek i tak będzie miał te swoje 5tys. emerytury, a przez to, że na IPN trzeba wywalić 200mln rocznie, działacz opozycji emerytury wyższej mieć na pewno nie będzie... Czy to, że ktoś w aktach sprzed lat doszuka się, że Jan Kowalski z Koziej Wólki był agentem o pseudonimie "Koziołek" napełni komuś miskę jadłem? Dokarmi ta wiedza głodne dzieci, czy obniży emerytowi cenę leku refundowanego? NIE! O tym, że ktoś był UB-ekiem, jego znajomi i sąsiedzi i tak dobrze wiedzą od lat, więc po co to komu? By mieć haki to na Wałęsę, to na Kuronia, to na kogo tam oni jeszcze uznają za tajnego współpracownika? To tylko bicie wściekłej piany, i "uzasadnienie" do ciągłego trwania tego Instytutu Pieniędzy Niepłacenia. Tzn. płacenia. Płacenia dziesiątek milionów złotych na remonty w budynkach nie będących ich własnością, z których w dowolnej chwili można ich usunąć. Co za DEBIL (bo inaczej tego nazwać nie można) podjął taką strategiczną decyzję i wydał na to tak kolosalne pieniądze?


IPN - świętą krową wolnego rynku?
Trudno było mi sobie wyobrazić, co musi się dziać w IPN, że marnował on ponad 600 tys. złotych dziennie (tak - DZIENNIE!). Czy codzienne grzebanie w rozlatujących się aktach tyle kosztuje? Czy z tych 223mln rocznie na IPN, połowa budżetu to pensja prezesa, ćwierć to pensja jego zastępcy, więc te 50mln to już tylko tzw. "orzeszki"?
To na co Kieres, Kurtyka, a teraz Kamiński wydawali te kolosalne pieniądze?! Na wykopywanie trupów przeszłości? Może oni te akta odnawiają po kolei w jakichś Akademiach Sztuk Pięknych, gdzie odrestaurowuje się wartościowe obrazy? Może codziennie badają w instytutach fizyki jądrowej to, czy atrament w podpisie pod lojalką Wałęsy, czy innego ważnego polityka ma tyle lat, ile lat ma papier? Może przekopują po kolei wszystkie cmentarze, jakby chcieli się dokopać tam jakichś skarbów? Podobno jedna ekshumacja kosztuje od 70 do 100tys. PLN, a IPN co chwilę przekopuje rozsypujące się szkielety. Tylko po co? By dowiedzieć się, czy działacz opozycyjny został zabity strzałem w rękę lewą czy w prawą. Czy dostał ostrzem siekiery w czoło czy obuchem w potylicę. Nic tego typu ekshumacje nie wnoszą dla dobra świata czy Polski, gdyż zazwyczaj wszystko jest już przedawnione, a sprawcy i tak nigdy nie zostaną wykryci (skoro nawet "sprawców" Stanu Wojennego uniewinniono). Albo, co dało śledczym IPN-u to, że rozgrzebali grób roztrzaskanego pod Smoleńskiem polityka PIS i udowodnili, że ten jednak miał 165cm, a nie 175cm wzrostu. Nie wiedzą, że życie w tym kraju tak przygniata, że dopiero po śmierci ludzie się odprężają i przestają garbić?
 

Inwestycje w Polsce - Brudny interes czy czysty zysk...?
Budynek w którym znajdowała się siedziba IPN kupiła szwedzka firma budowlana za podobno ok. 50mln zł. Gdy uda się jej prawnikom "ściągnąć" z IPN-u zaległe 41mln czynszu + odsetki (czyli ponad drugie tyle), okaże się, że za 50mln kupiono prawo do żądania ok 80-100mln zaległego czynszu. 200% przebitki w zaledwie kilka dni, tygodni, czy miesięcy - takiego typu rentowności nie potrafi wyrobić ani kolumbijski król kokainy - Escobar, ani gdański król złota - Marcin dwojga nazwisk Plichta.
Mnie nie oburza fakt tego, że ktoś rząda teraz od IPN-u zaległego czynszu, ale to, że przez 10lat instytucja biorąca z budżetu państwa setki mln złotych, nie płaciła tych śmiesznych 2-3milionów czynszu. I teraz znów budżet państwa (czyli i ja, i Ty, drogi czytelniku) zapłacimy raz - za zaległy czynsz, dwa razy - za odsetki ustawowe, oraz - trzy - za nową siedzibę IPN i jej przystosowanie do "służenia państwu". Ot kolejne kilkaset milionów (prócz corocznych 220 mln budżetu samego IPNu), w kraju, do którego kryzys jak zajrzy na dobre, to już na pewno stąd nie wyjdzie. Bo na walkę z kryzysem środki się obcina, ale na walkę z upiorami przeszłości kasa w tym kraju zawsze się znajdzie, bo kto zechce ją ograniczyć, ten pewnie UB-ek, SB-ek, albo przynajmniej wnuk dziadka z Wehrmachtu!

Cudowny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka