Stefan Sękowski Stefan Sękowski
325
BLOG

Szkodniki z Banku Światowego

Stefan Sękowski Stefan Sękowski Polityka Obserwuj notkę 0

Tak właśnie twórców rankingu „Doing Business” widzi wiceminister finansów Maciej Grabowski. Rankingu, którego albo nie umie przeczytać, albo celowo przeinacza jego znaczenie.

Raport „Doing Business” jest niesłuszny – ogłosił przed senacką komisją gospodarki narodowej wiceminister finansów Maciej Grabowski. A właściwie nie tyle „niesłuszny”, co „szkodliwy”.

Dlaczego? Zdaniem polityka szanse na uzyskanie w rankingu lepszej pozycji niż Polska (70. miejsce) mają jedynie raje podatkowe. A takim Polska stać się nie może – by uzyskać lepszy wynik, musiałaby wprowadzić system podatkowy jak na Malediwach czy w Arabii Saudyjskiej. W tym celu musielibyśmy opuścić Unię Europejską.

Grabowski albo nie umie czytać, albo celowo mija się z prawdą, by ukryć fakt, że rzekomo liberalna Platforma Obywatelska (przepraszam – poseł Tomczykiewicz już ogłosił jakiś czas temu, że PO nie jest partią liberalną) w ciągu trzech lat nie zrobiła nic, by ułatwić prowadzenie w naszym kraju działalności gospodarczej. Wiceminister albo nie doczytał, albo udaje, że nie zauważył, że w czołówce „Doing Business” znajdują się takie państwa, jak Szwecja, Islandia czy Finlandia, które bynajmniej trudno zaliczyć do rajów podatkowych (odpowiednio 14., 15. i 13. pozycja w rankingu). Członkostwo w Unii Europejskiej nie przeszkadza Wielkiej Brytanii (miejsce 4.) i Danii (miejsce 6.), by być przez Bank Światowy uznawanymi za jedne z najbardziej przyjaznych dla biznesu państw na świecie. Podobnie zresztą jak dwudziestu innym krajom UE, by zajmować pozycje wyższe, niż Polska.

Polityk sprowadza omawiany ranking jedynie do kwestii podatków. Ani nie są one jedynym czynnikiem wpływającym na prowadzenie działalności gospodarczej, ani też Bank Światowy ich za takowy nie uważa. „Płacenie podatków” to raptem jedna z dziewięciu grup czynników branych przez twórców „Doing Business” pod uwagę przy ustalaniu kolejności rankingu. Zresztą, gdy przyjrzymy się innym czynnikom – przede wszystkim łatwości rozpoczęcia legalnej działalności gospodarczej i uzyskania zgody na budowę – także wypadamy bardzo blado.

Krótko mówiąc, wiceminister Grabowski swoim wystąpieniem próbował wyśmiać to, że jeden z najbardziej prestiżowych rankingów państw ocenia Polskę nie najlepiej. To zresztą już drugi – po raporcie Freedom House – tego typu dokument wskazujący na to, że sytuacja w naszym kraju bynajmniej się nie polepsza. Rządzących nami interesują jednak przede wszystkim inne rankingi – takie jak przeprowadzane telefonicznie sondaże „Gazety Wyborczej”. One rzeczywiście podnoszą na duchu – szkoda, że jedynie kandydatów PO w zbliżających się wyborach samorządowych.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka