Stefan Sękowski Stefan Sękowski
1511
BLOG

Jak skończy Kutz?

Stefan Sękowski Stefan Sękowski Polityka Obserwuj notkę 10

Lewicowi i platformerscy celebryci dali głos w ankiecie „Nie” na temat tego, „jak skończy Jarosław Kaczyński”. Dobór autorytetów organu Jerzego Urbana umożliwia wyobrażenie sobie, jakimi przemyśleniami podzielą się oni z czytelnikami. Bo czy Janusz Palikot, Piotr Gadzinowski, Robert Biedroń i Jacek Żakowski mogą nas jeszcze czymś zaskoczyć?

Nie mogą i nie zaskoczyli – jak zwykle wyszło na to, że prezes PiS to wariat, który trafi do szpitala psychiatrycznego. Nie zabrakło też dowcipasów elitki na temat katastrofy smoleńskiej. Zdaniem byłego posła SLD Piotra Gadzinowskiego doczesne szczątki polityka trafią na Wawel, gdzie spoczną obok ciał Lecha i Marii Kaczyńskich, a także „nogi w generalskim mundurze”. Boki zrywać.

Kazimierz Kutz powiedział „Rzeczpospolitej”, że w swoim stwierdzeniu, iż Jarosław Kaczyński popełni samobójstwo widzi „rodzaj zabawy”. Też mógłbym się pobawić i zastanowić się, jak skończy ten śląski reżyser. Mógłbym porechotać na temat jego wieku, gabarytów, czy znanego w środowisku zamiłowania do kobiet lekkich obyczajów – i na temat tego, jaki wpływ na jego przyszłość mogą mieć różne jego przyzwyczajenia.

Mógłbym, tylko po co? To, w jaki sposób umrze Kazimierz Kutz, nie jest ani interesujące, ani śmieszne. Ten człowiek – razem z innymi prymitywami udzielającymi wypowiedzi na tego typu tematy gazecie Jerzego Urbana – już się dawno skończył i bardziej skończyć się nie może. Nienawiść do wszystkich, którzy się z nim nie zgadzają, hektolitry śliny i żółci wypluwanej w ich kierunku sprawiły, że nie jest on już solą żadnej ziemi. Mimo zachwytów salonu nie pełni już roli perły w koronie, jaką powinna stanowić elita artystyczna. Nie ma sensu kopać leżącego, który w sensie moralnym zmierza znikąd donikąd.

To samo można powiedzieć o wszystkich, którzy wzięli udział w tej żenującej „zabawie”. To banał, ale najwyraźniej trzeba go przypomnieć: czynienie z czyjejś tragedii (śmierć brata, bratowej, licznych przyjaciół) powodu do żartów jest tak niskie, że gani się za nie pryszczatego podrostka, który chce uchodzić za nonkonformiste, a co dopiero mówić o ludziach, którzy chcą uchodzić za polityczno-intelektualną elitę kraju. To raczej jakaś wadliwa proteza.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka