Dziwnie krótką lub wybiórczą pamięcią popisuje się - było nie było – prof. prawa A. Zoll strasząc /widocznie to taka „poprawność” PO-wska ;)/ społeczeństwo, że oto uchwalenie nowelizacji do ustawy o TK jest końcem demokracji w Polsce /dobrze, że nie wieści końca Świata/ a tylko dlatego, że została uchwalona w szybkim tempie i właśnie w obronie demokracji.
Jak widać, na każdą sprawę można mieć różne spojrzenie, tylko nie można przy tym tracić pamięci. Rozpowszechniając tak znamienne wieści Sz.P. prof. Stawia pod znakiem zapytania swój obiektywizm w sprawach publicznych i to z własnej a nie wymuszonej woli /no, chyba, że ktoś/coś wymusił ;)/.
Można zapytać gdzie był Prof. gdy PO demontowało Konstytucję z TK w tle?. Tak, bo jak można z dostępnych źródeł się dowiedzieć to sędziowie TK przygotowali projekt zmian pozwalający na wybór sędziów do swojego składu choć kadencja pięciu członków TK kończyła/kończy się za kadencji już nowego Sejmu /a co, będziemy mieć swoich ;)/. Dalsze losy projektu to przesłanie do ustępującego Prezydenta, Prezydent do Sejmu, Sejm uchwalił, sędziów wybrał /choć nie miał prawa/ i „po ptokach” jak mówią starsi ludzie.
Co do szybkości naprawy tego co PO zepsuła i nocnych obrad Sejmu, to znowu nie popisał się Pan pamięcią bo nie tak dawno w trybie alarmowym i w nocy Sejm zdominowany przez PO /PSL wykonywał tylko polecenia swojego „pana”/ forsował ustawy o ziemi i lasach czy górnictwie, jakoś to nie był zamach na demokrację Zawiodła pamięć czy to objawy związane z wiekiem?.
Na takie dolegliwości dobry jest BILOBIL i to nie jest reklama preparatu tylko dobra rada.
Ps. dobrze, że PiS wycofał wniosek do TK bo dobry prawnik wie, że „nie można być sędzią we własnej sprawie” - nemo iudex in causa sua
