Poniżej notka, którą popełniłem po emisji filmu Towarzysz-Generał. W kontekście jutrzejszych wydań gazet notka wydaje mi się wyjątkowo aktualna... Szanownych blogerów proszę o wklejanie "najlepszych kwiatków" z sieci i gazet...
Szlachcic z dziada pradziada. Polak-Katolik. Żołnierz bitny i odważny. Wielokrotnie ranion ( w tym kilkakrotnie śmiertelnie) odznaczony za męstwo i odwagę. Już po wojnie dał poznać się jako dobry organizator - szybko organizuje szkolenia żołnierzy. Twórca świetlic i bilbiotek wojskowych - niesie kaganek oświaty wśród siermiężnej, żołnierskiej ciemnoty. Filosemita. Po 1968 roku odznaczony przez Yad Vashem za ochronę polskich żołnierzy żydowskiego pochodzenia. Wraz z rozwojem kariery politycznej daje się poznać jako stronnik sojuszu robotniczo-chłopskiego (Wybrzeże 1970, Śląsk 1981). Polityk o ogromnym wyczuciu bieżącej sytuacji - przez szereg lat prowadzi podwójną grę: koncyliacyjny stosunek wobec wrogo nastawionego Związku Radzieckiego przeplata strategią faktów dokonanych. Lubiany niemal wszędzie na świecie - od bliskiej Mongolii do odległej Kuby. Reformator - prowadzi długą i żmudną reorganizację państwa zastanego po sanacyjnych burżuazyjnych imperialistach. W grudniu 1981 roku - po raz kolejny wystawiając przed szereg swoje męstwo i odwagę - wprowadza stan wojenny. Tym samym daje silny odpór wrogo nastawionym sąsiednim państwom planującym inwazję na umęczoną Ojczyznę. Po opanowaniu skrajnie trudnej sytuacji zewnętrznej i wewnętrznej ujawnia się nowy geniusz Generała. Lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku to dekada silnego rozwoju ekonomicznego - Polska staje się piątą potęgą ekonomiczną świata (przed nami tylko ZSSR, USA, Japonia i Niemcy). Ukoronowaniem kariery politycznej jest prezydentura kraju wewnętrznie silnego, zreformowanego, bogatego, liczącego się na arenie międzynarodowej. Jak podkreśla wielu komentatorów i specjalistów prezydentura ta było wyjątkowo spokojna i owocna - przysłużyła się dalszemu umacnianiu państwa.
Od dwóch dekad nękany bezpodstawnymi i bezprawnymi procesami. Wszystkie zarzuty zostają notorycznie obalane przed niezawisłymi i wolnymi od wszelkich nacisków politycznych sądami. Jako Katolik nie może przeboleć agresywnych ataków zwolenników kościoła toruńskiego oraz paszkwilanckich karłów podżeganych przez wrogie siły.