Może istnieją jakieś przepisy, które wymuszają na obywatelach szacunek dla ...?
Czy szacunek związany jest z funkcją czy osobą?
Czy np. babcię klozetową szanuje się z racji wykonywanego zajęcia, czy dlatego, że się ją akuratnie zna i z tej racji ma się do niej szacunek?
Czy jeśli nazwało się śp. Prezydenta chamem, to „mieści się to” w szacunku, czy też nie? Jak interpretować orzeczenie niezawisłego sądu w tej sprawie?
Ciekawe czasy. Potrzeba nam nowego wybitnego językoznawcy. Kto wie może nam się już narodził i będzie nam przewodzić pouczając przy tem po ojcowsku?
Inne tematy w dziale Polityka