Zaczynal w TVP. Przyjechal gdzies z Poludnia. Zdolny,bystry,lekkoprawicowy.Szybko awansowal. Wyjazd .Korespondent TVP w USA. Wrocil juz wlasciwie do TVNu.Budowal w tej stacji program info rosnąc razem z nią.Potem to samo zrobil w Polsacie.Rósł.Poglady ewoluowaly."DreamTeam" Żakowskiego w TOKFM gdzie wraz z zespolem popadl w permanentną krytykę kaczystów et consortes.Wyraznie zdominowany przez prowadzacego uczestniczyl w chorze gdzie nawet drugim glosem nie nucono.Chórzysci posiedli rzadką sztuke powtarzania po sobie tego samego ubierając to w inne okresy zdaniowe. Widac bylo wysilek Lisa,ktory czasem lekko falszowal w tym chorze co oznaczalo lekką niesubordynację.Teraz juz zdeklarowany przeciwnik Czwartej i jej agend.Ostatnio znowu w TVP z flagowym programem.I teraz nastapi interesująca część biografii politycznej tego dziennikarza.Kim będzie? Nowym Wildsteinem a rebour czy wprost przeciwnie?:-) Czy zbuduje sobie pozycję lawiranta i utonie w zapomnieniu czy bedzie rzadzil masową wyobraźnią jako nowy autorytet? TERAZ przed Lisem stoi wielkie wyzwanie. Jak ocalic wiarygodność? Jak połączyc niezalezność i obiektywizm? Jaki Lis wyjdzie z tej wielkiej,zyciowej proby? Potargany i poraniony czy wzmocniony i podziwiany profesjonalista?Wchłonięty i na pół strawiony przez ktorys z salonow? Zdobycie statusu celebryty ma juz za soba.Ciekawe czy w popkulturowego manekina wszczepi ekstraordynaryjny rozum polityczny? Pop culture man czy political man? Ciekawe....
