Sulpicjusz Sulpicjusz
142
BLOG

Medycy w roli upośledzonego żebraka

Sulpicjusz Sulpicjusz Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy raczył wystosować proszalne pismo do pani premier. W przedmiotowym piśmie OZZL doprasza się dostąpienia zaszczytu oglądania oblicza pani premier oraz dokonuje epokowego odkrycia, cyt. "Od paru bowiem lat rządzący ignorują zupełnie głos środowiska lekarskiego ....". Wyrażona w powyższym stwierdzeniu oczywista prawda wskazuje, że albo pani premier albo autorzy pisma teleportowali się niedawno i nagle z jakiejś odległej galaktyki. Być może zwracanie się do osoby, która właśnie ignorowała owe głosy jest czymś w rodzaju pomroczności jasnej. Szczególnie groteskową jest jednak dalsza część listu, cyt. "Jako minister zdrowia nie miała Pani możliwości realizacji wielu rozwiązań aby poprawić funkcjonowanie publicznej opieki zdrowotnej". Dosyć tajemnicza jest ta troska autorów pisma o stan akurat publicznej czyli państwowej opieki zdrowotnej z czego wynika, że prywatna opieka zdrowotna ma się kwitnąco. Tak na marginesie skoro w państwowym szpitalu jest źle to nikt nikomu nie broni zatrudnić się w szpitalu prywatnym. Meritum sprawy polega jednak na tym, że według autorów pisma ministrowie a w szczególności minister zdrowia niewiele lub nic nie może, nie ma możliwości realizacji zadań, które do niego należą. Teraz jednak nowa nadzieja wstąpiła w serca medyków ponieważ pani nic nie mogę minister stała się w ich oczach wszystkomogącą panią premier, wyrozumiałą i słuchającą matką narodu medycznego zatrudnionego w państwowych szpitalach. Płodząc pismo o takiej treści autorzy dziarsko wkroczyli w obszar farsy.

Pełny tekst pisma jest dostępny na stronie OZZL

 

Sulpicjusz
O mnie Sulpicjusz

Jestem zdegustowany.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości