Ekonomiści twierdzą, że Ukraina jest bankrutem i bez wsparcia finansowego tzw. "zachodu", do którego podobno zalicza się również nasz nieszczęśliwy kraj w szacowanej wysokości 15 miliardów euro znajdzie się w głębokim kryzysie co umożliwi J.E. Putinowi skonsumowanie tego państwa jak bliny z kawiorem. Powstaje zatem pytanie czy rzeczony Tusk wespół ze swoją partyjną koleżanką Bieńkowską et consortes sfinansuje Ukraińców. Osobnikom cierpiącym na zaniki pamięci przypominam natomiast, że to przez zaniechania Tuska i jego ekipy nie było możliwe dofinansowanie upadających stoczni. Kuriozum tym większe, że po pewnym czasie od upadku stoczni sprawiajcych obecnie przygnębiające wrażenie dofinansowano z pieniędzych publicznych PLL LOT. Tak więc dzięki świetlanym rządom Platformy O olbrzymim sukcesem w kraju będącym niegdyś wiodącym w produkcji statków jest zamówienie i budowa 1 statku (słownie jednego) i zatrudnienia ok 500 osób co wymaga odnotowania i eksponowania przez usłużnych dziennikarzy jako wielke osiagnięcie. To tylko jedna sprawa i jeden "sukces" ale takich "sukcesów" jedynie słuszna partia może odnowotwć wiele. Dość wspomnieć o pociągu Pendolino lub o samolotach, które są wyjątkowo awaryjne. Ale wracając do tematu podstawowego jaki będzie rozwój sytuacji trudno obecnie przewidzieć. Niewątpliwie natomiast posłowie PE powinni zapytać prezydenta Tuska jakie działania, decyzje zamierza podjąć w przedmiotowym temacie.
