Afera hazardowa jak wiadomo dopiero nabiera tempa i pewnie lekki rozpęd złapie , ale czy już cokolwiek się wyjaśni to raczej mało prawdopodobne , a wręcz pewne ponieważ nikt tak naprawde żadnym wyjaśnianiem nie jest zainteresowany. Donald Tusk z oczywistych przyczyn chce wszystko wyciszyć i zmarginalizować bo przecież jak zacznie wyjaśniać to tak będzie wyjaśniaj do wyborów , słupki mu będą spadały ,a jego główny cel czyli prezydentura będzie się oddalała bezpowrotnie. PIS wbrew pozorom wyjaśnianie nie jest na ręke im chodzi raczej o nagłaśnianie , ciągłe trajlowanie ,przypominanie itd. ponieważ jak zaczną uczciwie wyjaśniać to i jakieś nieprawidłowości w CBA się znajdą i to mogłoby negatywnie wpływać na ich "słupki" ,które i tak są dużu niżej od PO i każde takie potknięcie kosztuje . SLD chce nagłaśniać i oczywiście szperać w materiałach CBA bo im to pasuje ,ale jeśli Napieralski będzie gadał tak jak gada to nic im nie urośnie. PSL siedzi cicho i czeka na rozwój wypadków , aby ich nikt z tym nie kojarzył i po wszystkim przypnie się tam gdzie będzie lepiej.Jeśli natomiast chodzi o prezydenture to Lech Kaczyński na reelekcje w normalnych warunkach szanse ma małe więc może tylko wygrać aferami , grzebaniem w nich i ciagłym nagłaśnianiem , ma zresztą od tego brata Jarosława ale jak już zdążyłem się zorientować w ich stylu to zaraz coś "przesolą" i społeczeństwo niezdecydowane na kogo głosować przypnie im łatke pieniaczy oszołomów itp.i oczywiście na niego nie zagłosuje.W krótkiej perspektywie zyska Cimoszewicz i może to utrzymać jęśli nie będzie za bardzo przyznawał się do Napieralskiego ponieważ on dość skutecznie odstrasza inteligencje. Wygranym tego zamieszania może być Olechowski , który jesli pojawi się na scenie w odpowiedniej chwili zostanie odebrany jak "maż stanu" lub "sprawiedliwy szeryf" co nie wdaje się w partyjne aferki ,a ma na uwadze to aby być ponad tym wszystkim.To może zostać odczytane pozytywnie i dać Olechowskiemu dobrą pozycje startową w sondażach. Jak będzie ...zabaczymy :-))))
