Pozornie mogłoby się wydawać ,że niewiele. Niestety muszę wszystkich rozczarować . Nic bardziej złudnego. Te trzy nieodłączne elementy naszego życia ,łączy aż nadto. Zacznijmy od piłki, naszego sportu narodowego, a przynajmniej większość by chciała aby nim był , a nawet jeśli większość nie chce to i tak trzeba mówić ,że chce i już. Bo tak ma być koniec kropka.
Ja jednak zapytam z uporem maniaka, po co ??? Po co za wszelką cenę chcemy udowadniać sobie i reszcie świata ,że potrafimy mieć dobrą reprezentacje , skoro nic a nic ku temu nie sprzyja. Dlaczego prawie 40-milonowy kraj nie ma 11 lepszych piłokopów od takich tytanów piłki jak Słowenia , Słowacja , Irlandia i Czechy , które to kraje chyba do kupy nie mają 40 milionów (nie liczyłem ,ale jeśli nawet to chyba niewiele więcej). Nasza reprezentacja to kilkunastu piłkarzy biegaczy trzeciego albo i nawet czwartego europejskiego sortu (najlepszy przykład to Ebi Smolarek ,który kiedy u nas był na 1 miejscu sportowej top listy w bundeslidze załapał się na miejsce chyba 114) , którym stawia się zadania ponad ich mozliwości bo oni są po postu za wolni , za słabi technicznie najzwyczajniej za cieńcy na europejski - nie mówiąc o światowym - poziom. Oglądając mecze europejskich drużyn ligowych ,a potem mecz naszej reprezentacji odnosi się wrażenie ,że on leci w zwolnionym tempie .
OK zostawmy reprezentacje ,a może teraz kilka słów o naszej lidze. Tempo meczu oczywiście również zwolnione ,ale dwukrotnie. Jeśli chodzi natomiast o to wszystko co się tam dzieje to jak się głebiej zastanowić nikt nie potrafi powiedzieć ile lat ,a może dekad jest tak jak jest i co ??? I NIC !!! NIC SIĘ NIE DZIEJE !!!! Aż się ciśnie na usta dialog Franca Maurera ze Studentem po zmianie opcji politycznej...-panie poruczniku i co teraz będzie. - nic ,będzie tak jak było , albo i lepiej. Tak samo jest z naszym PZPN. Prezesi się zmieniają , układy pozostają.
Bo jeśli okazuje się ,że nasze rozgrywki ligowe to fikcja ponieważ każdy mecz można kupić , jeśli okazuje się ,że tak naprawde tym wszystkim kręci jakiś "fryzjer" , jeśli okazuje się że piłkarze to również dno bez sportowego ducha , bo jak inaczej można nazywać wypowiedz Lewandowskiego przed meczem ze Słowacją dotyczącą motywacji dla naszych ze strony Słowenii lub wypowiedz któregoś z młodych piłkarzy (niestety nie pamietam który) po meczu z Niemcami w 2006 roku na mistrzstwach świata ..- że on tak naprawde przyjechał się tu pokazać bo może ktoś go zauważy i jakis zachodni klub go kupi , a na graniu w reprezentacji to jemu wcale nie zależy ,.Do tego dodajmy jeszcze wręcz kuriozalne kombinacje z trenerem dla orłów bo przecież wg PZPN wszystko zależy od trenera, no i wzieli trenera który od początku było wiadamo ,że nic z takimi gwiazdami jak nasi nie zdziała , dobrze mu zapłacili , order dali a on nic nie zrobił bo i nic zrobić nie mógł, zabrał sie i jak to sam określił "zakończył przegodę z Polską" , a to że na Euro się załapaliśmy to każdy kto oglądał te mecze wie ,iż to tak naprawde fart. Jeśli jeszcze do tego dodamy naszych ligowych kiboli ( na mecze reprezentacji jeżdżą kibice, ponieważ kiboli dość skutecznie eliminuje cena takiej eskapady w przeciwnym razie byłoby takie samo bydło jak na rozgrywkach ligowych) To zapytam jeszcze raz po co ??? Po co się przy tej piłce upieramy. Zostawmy to w cholere , niech umrze śmiercią naturalną , jeśli nie dla naszego to dla przyszłych pokoleń szczęścia.
Teraz poszukajmy analogii z polityką. W zasadzie to nie ma co się rozpisywać tylko zamienić kilka wyrazów i podobieństwa same wyjdą...mianowicie.
Zamiast polska liga wstawiamy parlament , reprezentacja - rząd , trener - prezydent , fryzjer - rysiomisio itp , ustawa - mecz , afera - mecz sprzedany :-)))) I wszystko zaczyna nam ładnie pasować.
Na koniec ktoś pewnie zapyta - A jak te nasze drogi mają się do tego.??? Już odpowiadam. Biorąc pod uwagę polską piłke i polityke to nasze drogi są tak samo CHU....WE :-))))
