superduperlove superduperlove
81
BLOG

jak Zbysio Rysia za nos wodzić próbował

superduperlove superduperlove Polityka Obserwuj notkę 1

       Tak sobie czasami spogladam na komisyjke hazardową i myśle jak to naprawde jest w tych relacjach między Ryśkiem i resztą chłopaków. Noooo i doszedłem do następujących wniosków. Tak naprawde to ten Sobiesiak niewiele tam znaczył ,a już na pewno nie naruszył prawa. On po prostu jako rasowy "burak pastewny" korzystał ze swoich "układzików" wsród miernych polityków , którzy są takimi samymi "burakami" tylko lepiej się wysłowić potrafią. Koleżeństwo między nimi jest chyba mocno przesadzone ponieważ są oni koleżkami od drobnych własnych interesików ,a nie kumplami na zabój ze szkoły , wojska , czy studiów.

       Relacje między nimi można raczej porównać do relacji między przedsiębiorcami na dorobku czyli - pan X jest kolegą pana Y jeśli wychodzi z założenia ,że jeszcze kiedyś może coś jeden od drugiego potrzebować, jeśli dojdzie do wniosku odwrotnego to przyjażń bardzo słabnie i z czasem wygasa. Czytając stenogramy podsłuchowe Sobiesiaka i Drzewieckiego takie wrażenie można odnieść , podobnie jest u Schetyny. Ci dwaj ,to ludzie majętni i na stanowiskach , którzy od Sobiesiaka nic nie potrzebują ,a poprzez zwykłą kurtuazję nie chcą go brutalnie spławiać - jak to w życiu.

      Inaczej natomiast wygląda w tych relacjach Chlebowski. Ten jegomość ostro działa. Nie jest milionerem , a i stanowisko ma niższej rangi. Po  rozmowach z Ryśkiem od razu widać jego pozycje. Ich dialog wygląda zupełnie inaczej niż dialog z Drzewieckim. Rycho dzwoniąc do Mira grzecznie się przedstawia i nie wali prosto z mostu "ty słuchaj itd...." tylko łechta "Drzewko" wstawiając czasami do rozmowy "per panie ministrze" . W rozmowie  z Chlebosiem tego nie ma. Reasumując Rysio włazi w tyłek Mirowi , a Zbychu Rysiowi. Oczywiście Zbyszek wie po co to robi. Nie pasuje mu ta pozycja , ale myśli sobie , muszę pokazać ,że nawet jeśli nie jestem bogaty to i tak dużo mogę. On po prostu zbiera wpisy do indeksu przysług, które kiedyś sprytnie uda mu się wykorzystać. Podkreśla swoją role w tym wszystkim , że tylko On  przy tym chodzi itp... żeby Rysiek o tym pamiętał ,mówi mu nawet "to wszystko moja zasługa". Pielęgnuje ,aby "laury" za załatwienie nie spadły na kogoś innego.

      Oczywiście Sobiesiak jako stary lisek  dobrze wyczuwa gierke Chlebosia. Powiedział to - nie dosłownie - w swoim oświadczeniu przed komisją , kiedy to oskarżał "urzędasów". Chleboś to właśnie przykład takiego urzędasa, który poczuł władze i stara się ją wykorzystać. To sprytny manipulant otaczajacej nas rzeczywistości. A  , że jest ona taka jaka jest , to Zbysiu sobie świetnie w niej radzi. A może powinienem napisać ,że sobie radził.

      Najgorzej na tej całej aferze wyjdzie Sobiesiak , który niczego nie załatwił , a ściągneło to na niego pełno różnych kontroli i związanych z nimi kłopotów. Nie mówie , że On jest święty , bo nie jest . To przecież rasowy krętacz , co od razu widać. Ale tacy ludzie już tak mają , że chęć posiadania odbiera im zdrowy rozsądek. Ale ciężko się temu dziwić bo jak powiedział Aldous Huxley "instynkt posiadania jest silniejszy od wszystkich innych instynktów jakie mają ludzie". :-)))

jak malinowe niebo :-)))

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka