surad surad
55
BLOG

Chocholi taniec Rokity ze 115 agentami w TV.

surad surad Polityka Obserwuj notkę 13

Jakoś ostatnio z braku czasu, chęci i ogólnie z braku takiego katalizatora, który by mnie pobudził do napisania jakiegoś tekstu siedziałem cicho. Tak patrząc ogólnie to nic się w polskiej polityce nie dzieje, ponieważ jak zwykle dzieje się nad wyraz dużo. Zawsze musi być jakaś większa niż zwykle siła sprawcza żeby usiadł i napisał.

Specjalnie nie interesuje mnie kolejna groźba rozwiązanie koalicji, kolejna wpadka PiSLigoBrony, czy też chocholi taniec opozycji. Żeby przeczytać o takim wydarzeniu wystarczy wpisać www.gazeta.pl bądź www.dziennik.pl. Oczywiście pierwsza pozycja jest lepsza, bo pokazuje nam bardziej krytyczny pogląd niż dziennik, który na swojej tratwie więcej ma pozycji tzw. „publicystycznej szpicy IV RP”. W czasie trwania jakichkolwiek rządów bardziej cenię sobie pozycje krytyczne niż wychwalające. Powracając do meritum mojego wywodu, nie mam ochoty pisać kolejny tekścik, który stanie się „prasówką” z tego, co się dzieje. Mi chodzi jak zwykle o tekst ogólniejszy, bardziej felietonistyczny niż artykularny. Poprzez pisanie mam nadzieję wyrzucić z siebie niepokój i zdenerwowanie, które powstaje przez codzienne otwieranie gazety, zdenerwowanie spowodowane dzisiejszą rzeczywistością.

 

Kolejny Rubikon, jeśli chodzi o politykę został przekroczony, czara goryczy przelana. Z czołówek nie schodzi teraz Platforma Obywatelska i jej problemy, a przez najbliższy tydzień nie będzie schodzić problem agentów w telewizji (problem wyolbrzymiony, ale o tym dalej).

Będą to dwa tematy, którymi się zajmę.

 

Platforma Obywatelska i jej wewnętrzny problem, któremu na imię Jan Maria Rokita. Jedna trzecia mężczyzny, jedna trzecia kobiety i jedna trzecia diabła jak głosił popularny żart. Jest w tym sporo prawdy, ponieważ Premier z Krakowa jest niesamowicie niezdecydowany, tak jak kobieta. Już Jego żona wykazała się większym niż On zdecydowaniem po prostu odchodząc z Platformy. Jego termin „chocholi taniec” idealnie pasuje dzisiaj do Niego, ponieważ sam Rokita nie wie co ma począć. Niedzielna konferencja prasowa z dwoma przybocznymi: Gowinem i Śpiewakiem pokazuje tak naprawdę jak osamotniony jest poseł Rokita. Kiedyś szef gabinetu cieniów, był osobą z pierwszego szeregu Platformy, dzisiaj marginalizowany i odepchnięty w cień. Oczywiście nie jest to wina Tuska, tylko samego Rokity. Jego niesubordynacja i poczucie wolności sprawiło, że został na bok odsunięty.

Jedna trzecia mężczyzny to oczywiście siła wizerunku, który mu jeszcze pozostała oraz skrajna samodzielność. Nie ukrywam, że Rokita jest konserwatywną twarzą PO, jemu zawsze blisko było do „liberałów” z PiSu takim jak Marcinkiewicz. Czy Platforma może trwać bez Rokity? Dla mnie PO, Tusk i Rokita to rzecz nie do rozdzielenia, ale Rokita bez Platformy nie istnieje a PO bez Rokity ma szansę. Oczywiście zostaje jeszcze jedna trzecia diabła, która najbardziej daje się we znaki Rokicie. Jest on arcy-złośliwy dla PiSu jak i dla Tuska ostatnio. Wręcz manifestacyjne poparcie dla Terleckiego, czyli kandydata PiS na prezydenta Krakowa kreuje go na niezależnego polityka. Czy też niedzielna konferencja, na której ogłasza on program odbudowy państwa nie konsultując tego z kierownictwem partii? Głosy, że był to jego własny program są prawdziwe, ale Rokita nie pracuje na siebie tylko na partię, jaką jest PO. Czy PO grozi rozłam? W tej chwili jest to zbyt daleko idąca teza, ale na dłuższą metę bardzo możliwa. Platforma idzie w stronę centrum (chwała Bogu), pokazała to choćby przez porozumienie z LiD. PO razem z LiD wykluczają możliwość obecność także Janka, co z tego wyjdzie czas pokaże. Zwrot ku centrum jak najbardziej oczekiwany, ponieważ PO wreszcie się opowiedziała po jednej ze stron. Nie da się siedzieć okrakiem na płocie przez cały czas.

 

Sobotnie bodajże doniesienia o 115 agentach w telewizji z WSI. Mnie również zszokowały. Po pierwsze jak możliwe są tak ordynarne przecieki z komisji likwidacyjnej. Dlaczego takie przecieki spływają tylko do redaktorów tylko przychylnych nowej władzy. Pan Leski pięknie przedstawił nam propagandowy program o WSI, która była sprawczynią całego zła na świecie. Oczywiście przedstawił to wszystko tylko z jednej strony, pytając tylko takich „specjalistów”, którzy nie zakłócili by jego linii programowej bądź nie palnęliby jakiegoś oczywistego kłamstwa broniącego WSI. Nawet nie tyle broniącego, tylko próbującego wytłumaczyć masom <<dlaczego?>>. Drugą rzeczą, która mnie szokuje do tej pory jest ujawnianie nazwisk agentów demokratycznej służby wywiadowczej. To jest nie do pomyślenia w normalnych krajach. W ferworze ujawniania wszystkiego, bracia Kaczyńscy dojechali też do WSI, która służyła wolnej Polsce. Powstał dzięki temu precedens do ujawniania służb, jeśli tylko nie pasują do linii ideologicznej rządzących. Jeśli już mówi się o nieprawidłowościach w WSI, to tym powinny się zająć odpowiednie sądy wojskowe, bądź cywilne. Nie można dopuszczać do tego, że ujawnianiem współpracowników zajmuje się Prezydent i komisja weryfikacyjna. Jeśli jakiś dziennikarz był pozytywnie nastawiony do władzy to mu się upiecze, a jeśli nie to się oznajmi jego nazwisko. A co do współpracy dziennikarskiej to nie jest nic dziwnego, jeśli jest korespondentem zagranicznym bądź dobrze zna realia polityczne. Pisanie raportów przez dziennikarzy nie jest czymś nagannym ale dana osoba już figuruje jako współpracownik. Oczywista infamia w środowisku zrobi swoje, ale czy jakiś inny dziennikarz zaryzykuje później pracę dla Ojczyzny, mając na widoku ujawnienie za parę lat?

 

Na temat powyższych już wiele tuszu wylano. Ale co osoba to inny sposób patrzenia. To jest mój subiektywny, często też krytykowany za „stronniczość” co jest normalne przy takim sposobie pisania. Mam nadzieję, że kogoś skłoni do polemiki o której proszę poinformować w komentarzach. Każdy punkt widzenia jest godny przedstawienia i zapoznania się z nim.

A tymczasem Panie Premierze niech się ręka szybko zrasta. Widzi Pan jakie jest niebezpieczne chodzenie do kościoła. Żadne zło Pana nie spotkało ze strony mitycznego WSI, a ze strony Pana Boga tak, rękę Pan sobie złamał. Ile się pan namęczy za wiarę, może męczennikiem Pana mianować?

Wątkiem humorystycznym kończę swój wywód.


<<<surad>>> komentarze miło widziane

 
surad
O mnie surad

Zgorzkniały i złośliwy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka