Świt Świt
941
BLOG

Gazeta Wyborcza 12 kwietnia 2010

Świt Świt Polityka Obserwuj notkę 4

GW napisała: Piloci zdecydowali: lądujemy.

Link: wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7760745,Piloci_zdecydowali__Ladujemy_.html

Najpierw film:

Kilka zdań:

"Prezydencki samolot trzy razy okrążył lotnisko, ale zdaniem specjalistów to też nic nadzwyczajnego. - Piloci w ten sposób zapoznają się z topografią albo wyznaczają sobie właściwy kurs, który zapisują w pamięci autopilota - mówi Korocznin. Pomaga im potem naprowadzać maszynę na pas, której lot korygują ręcznie."

"Mimo mgły wszystko szło dobrze do odległości ok. 1,5 km przed lotniskiem. Wtedy samolot za bardzo obniżył wysokość, zahaczając o maszt stacji radiolokacyjnej i pierwszą partię drzew. Piloci próbowali wyprowadzić maszynę, ale nie udało się, bo już zaczęła się rozpadać. Zahaczyła o kolejne drzewa na wysokości kilku metrów i runęła na ziemię".
 
"Ratownicy każdą rzecz szczegółowo opisują i pakują w specjalne worki. Wśród przedmiotów osobistych są książki o Katyniu, które wieźli ze sobą lecący na sobotnie uroczystości, karty kredytowe, telefony komórkowe, dokumenty itp. To pomaga identyfikować zwłoki, które są albo porozrywane, albo spalone. Pieczołowicie gromadzone są ubrania ofiar, mundury."

"Czarne skrzynki Tu-154 są już badane w Moskwie. Rosyjscy eksperci nie chcieli ich ruszać bez obecności specjalistów z Polski, by uniknąć wszelkich podejrzeń, że coś mogą ukryć. - Współpraca ze stroną rosyjską układa się bardzo dobrze. Jesteśmy naprawdę wdzięczni za okazane serce i pomoc we wszystkich dziedzinach - mówi ambasador Jerzy Bahr."

 
"Półtorej godziny przez samolotem prezydenta w Smoleńsku wylądował rządowy Jak-40 z trzynastoma dziennikarzami na pokładzie, wśród których byłem i ja. Ten lot zaczął się z przygodami. Jeszcze przed startem w Warszawie piloci wykryli usterkę i zdecydowali się na zmianę maszyny. Musieliśmy z niej wysiadać, choć już byliśmy przypięci pasami."


"Pracownicy lotniska w Smoleńsku powiedzieli mi wczoraj, że lądowanie Jaka-40 wcale nie było takie idealne, ale łatwiej sterować nim przy trudnej pogodzie, bo jest lżejszy. Poza tym słynie z możliwości szybowania w powietrzu nawet w przypadku awarii silników. Maszyna pięć razy cięższa - jak Tu-154 - jest dużo trudniejsza do pilotowania".
 


Relację tę pisze  Marcin Wojciechowski:

A oto co w rosyjskiej telewizji:

 

Zwracam uwagę na dwie rzeczy:

Po rosyjsku mówi, że Jak-40 (nr 47) wylądował godzinę przed Tutką, a w GW pisze, że półtorej godziny. Poza tym zamiast czekać na delegację, dziennikarze poszli do hotelu i tam czekali na Prezydenta? Mówi też że w Tupolowie nie było miejsca dla dziennikarzy bo leciało w nim 120 osób + załoga. Wiemy, że też nie jest to prawda. I na koniec w GW pisze, ze Jak może lądować nawet kiedy ma awarię silników. Tupolew miał awarię?

 





 

Świt
O mnie Świt

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka