Zbigniew Ziobro jest jednym z tych polityków, o którym media nie przestają pisać niemal od 3 lat. Cały okres kadencji rządu PiS, a także rok rządów PO, a nazwisko poprzedniego ministra sprawiedliwości nadal jest na topie.
Ostatnim głosnym tematem poza "Ziobrofonem" (dyktafonem, na którego nagrywał on Leppera), czy uszkodzonym laptopem, bez wątpienia jest sprawa immunitetu posła. Klub PO podstępnie na posiedzeniu komisji najpierw obiecał, że sprawą zajmie się po wakacjach, aby następnego dnia podczas nieobecności posła przegłosować bez możliwości oddania mu głosu wniosek o głosowanie nad pozbawieniem go immunitetu. Wstawił się wówczas za nim cały PiS, a sam Ziobro powiedział, że immunitetu się sam zrzeknie i nie da satysfakcji oponentom politycznym. Jak powiedział, tak zrobił. Nie szczędził przy okazji słów krytyki pod adredem PO, ale o tym później.
W tym miejscu warto jednak wskazać, jak na problem tego immunitetu patrzą Polacy. Poniżej przedstawiam zatem wyniki sondażu (kto mieczem wojuje, od miecza ginie):
Wynika z niego, że wniosek o odebranie Zbigniewowi Ziobrze immunitetu jako zemstę polityczną postrzega aż 47% ankietowanych. Jest to aż o 7% wyższy wynik od przeciwników tej tezy. Z pewnością ta afera nie dodała Platformie prestiżu.
Nie najlepiej dla PO wypada także porównanie byłego ministra sprawiedliwości z jego obecnym rywalem, Zbigniewem Ćwiąkalskim. Poniżej przedstawiam stosowny sondaż:
Samo zrzeczenie się immunitetu przez Ziobrę poparło aż 68% ankietowanych, co jest wynikiem druzgocącym i przypominającym poparcie dla prezydenta Kaczyńskiego w sprawie Gruzji. Natomiast w samym porównaniu obu ministrów za lepszego ministra sprawiedliwości uznany został Zbigniew Ziobro i uzyskał aż 49% poparcia. Z kolei obecny minister Ćwiąkalski zdoył tylko 26% poparcia.
Wygląda na to, że ludzie jednak docenili po czasie osiągnięcia byłego ministra i dojrzeli na własne oczy, że kryminaliści, którzy byli przez Ziobrę ścigani, teraz wychodzą na wolność. Inaczej nie potrafię wyjaśnić wyniku tego sondażu. A gangsterów czy aferzystów którzy opuścili areszt było całkiem sporo.
Na sam koniec chciałem się zastanowić, czy w obliczu zrzeknięcia się przez Ziobrę immunitetu inni posłowie nie powinni zrobić tego samego? Pytanie to kieruję głównie do posła Palikota, który jako pierwszy biegł z wynikami swojego stanu zdrowia tłumacząc, że każdy polityk, w tym prezydent powinien brać z niego przykład. Może czas, aby poseł Palikot wziął przykłąd z byłego ministra? Chyba nie oi się wyroku za obrazę głowy państwa i za immunitetem chował się nie będzie?
