Partia wydmuszka świętuje, a jak świętuje? Znalezli sobie halę wydmuszkę w Trójmieście i będą swoje wydmuchane myśli w eter wydmuchiwać, a wydmuchane stacje od rana będą nadawać te ulotne jak obietnice wyborcze przemówienia wydmuchanych mówców. Na świętowaniu partii wydmuszki będą padać jak zwykle wielkie słowa ale pozbawieni idei i ludzkich uczuć delegaci staną się coraz lżejsi w takiej masie i cała hala uniesie się w powietrze, aż wiatr zniesie ich na jakąś Bałtycką wyspę. Tam ogromne ptasiory dziobem zaczną sprawdzać zawartość skorupy i po stwierdzeniu pustki zjedzą tę wydmuszkę. Jedyną ocalałą osobą w tym hitchcockowskim scenariuszu będzie Stefan Niesiołowski, który niesiony hiper nienawiścią odgoni od siebie ptasiora i popłynie podczepiony do ruskiej łodzi podwodnej do Kaliningradu.