"Jo jestem górnik z kopalni Bytom
O chleb i kiełbasę się pytom"
(przerwa w obradach)
"Jo jestem górnik z kopalni Brzeszcze
O chleb i kiełbasę nie wrzeszczę, ino się pytom
Gdzie jest ten górnik z kopalni Bytom"...
(zdarzyło się w sejmie lat 50-tych w Polsce)
Teraz jest wojna polsko-ruska pod flagą unii europejskiej i w czasie wojny nie można być Gombrowiczem argentyńskim epatującym swoją bezstronnością. Trzeba być za Polakami, albo za Ruskimi. Gdy w czerwonym europarlamencie Geremek mówił o rzekomej dyktaturze Kaczyńskich i rzekomym łamaniu praw człowieka w Polsce większość w EU oraz w mediach mu przyklaskiwała. Gdy Ziobro mówi o wyrzucaniu dziennikarzy i ataku na internautów, na początku prezydencji PO, to może nie jest to odpowiedni czas i miejsce, ale Tusk potraktował opozycyjnych EU parlamentarzystów per noga, więc dostał na co zasłużył. Poza tym Ziobro mówił prawdę, więc można mu wybaczyć ten brak dyplomacji. Polska ucierpiała więcej deprecjacją kraju jaką uprawiają od lat czerwoni europejczycy z pod znaku Barroso, Schulza czy Siwca oraz raportem MAK-u niż z powodu jednego wystąpienia Ziobry. Reakcja mediów czerwono salonowych jest podobna do reakcji stalinistów na wystąpienie górnika z kopalni Bytom w sejmie lat 50-tych. Gdyby mogli toby Ziobrę zapuszkowali jak tego górnika z kopalni Bytom i jego kumpla z kopalni Brzeszcze... Taka to jest czerwona demokracja.
