Aż żal, że nie ja wymyśliłem ten tytuł /cytat. Bo to oddaje całość moich uczuć do tego posła. Człowiek opętany nienawiścią po ostatnią szarą komórkę i zionący na pisowców ogniem bardziej gorącym niż oddech Smauga, i jeszcze bardziej smrodliwym.
Nic nie poradzę, że od mirabelek i szczawiu wolę schabowego i mizerię (tym bardziej, że ten pierwszy zestaw grozi problemami jelitowymi i dłuższym posiedzeniem w toalecie), tak samo wolę PiS+Duda niż zestaw platforma +lemingi.
Wszystko z powodu dłuższej wypowiedzi posła Stefana , który właśnie przeczytałem (nie ukrywam, choć z pewnym niesmakiem…) na polityce.pl.
Odlot to takie oklepane słowo, ale jak to inaczej określić ? Ten jegomość ,choć do lotnych nigdy nie należał, tym razem zdryfował w wysokie sfery , tak wysokie i tak blisko słońca, że mózg się poddał z gorąca i pozwolił wyartykułować zestaw bełkotu niczym z Trybuny Ludu walczącej z oszołomami z Solidarności w 1891 roku.
Może ktoś powiedzieć, po co zachciało mi się pisać o tej jednostce PO, ale co mam powiedzieć – im więcej takich odjazdów , tym szybciej przejdzie do historii okres wojny platformy z Polakami, a po jesiennych wyborach ta i podobne fizjonomie znikną z ekranów TV i pierwszych stron gazet. Przynajmniej na jakiś czas , dopóki strach nie zmniejszy się u „naszych mędrców medialnych” na tyle, żeby poluzowali zaciśnięte pośladki i znowu wrócą do „walki z władzą i wspieraniem opozycji”. Tylko, że to już było. I mam nadzieję , że jak to śpiewają „już nie wróci więcej..”.
Zatem wykażmy się kulturą i przytulmy Stefana, bo to może być ostatnia szansa, żeby mu ludzkie uczucia pokazać. Bo za rok to albo pielęgniarz z kaftanem, albo emerytura na działce ze szczawiem i mirabelkami, tylko kto go wtedy będzie poznawał ?!
