Normalny, nie skażony ambicją politycznych poglądów, nie zainteresowany nadmiernie wiedzą , nie czytający, nie ambicjonalnie skrzywiony Polak ma osławione JOW-y dokładnie w 4 literach. I choćby się wszelkie media skichały, to dalej tak będzie.
Bo ten sam normalny Polak o wiele bardziej wścieka się na Policję, która go gnębi, na samowładztwo pracodawców, którzy go straszą lub wręcz okradają, na zdychająca służbę zdrowia, na bezkarny wymiar karania i niesprawiedliwości, na brakujące złocisze „do pierwszego”, na brak uczciwie płatnej pracy dla siebie i dzieci i na wiele, wiele innych równie codziennych klątw, a nie na żadne bliżej mu nie znane JOW-y.
Czy JOW-y są ważniejsze od tego, że właśnie dostał za przekroczenie prędkości o 5 km//h „tylko” 300 zł mandatu ? Albo od tego, że sąsiadka z płaczem przyszła pożyczyć na chleb, bo komornik zabrał jej całą rentę ? A może od tego, że za wyimaginowane przewiny pracodawca potrącił mu 500 zł z pensji i zostało mu na cały miesiąc 1200 na 3 osobową rodzinę ?
A do tego najgorsze jest to , że nawet nie ma komu się na to poskarżyć . Na Policję nie pójdzie ,bo jak się ostatnio poskarżył na sąsiada chlającego 3 dzień i bijącego całą rodzinę, to owszem Policja przyjechała, ale po to by sąsiadowi powiedzieć kto go nich to zgłosił (fakt !) , do sądu też nie ,bo właśnie przeczytał, że sąd w majestacie prawa uznał taka jedną skarżącą się za chorą psychicznie (fakt !), a politykom nie wierzy za grosz bo i tak nigdy niczego dobrego od nich nie dostał i niczego takiego w przyszłości się nie spodziewa.
Szlag go przysłowiowy trafia, że nawet ulubione programy typu Taniec z małpamiprzerywają mu nachalne wieści kto komu dał łapówkę, kto wsuwa na jego koszt ośmiorniczki, albo jaki wredny numer typu późniejsza emerytura rząd planuje za chwilę wprowadzić w życie i to oczywiście dla jego dobra !
Jak jest starszy, to jeszcze do tego wkurzają go małoletni , pieprzący górnolotnie o patriotyzmie, Ojczyźnie, Kukizie albo narodzie, podczas kiedy on im ciągle tłumaczy, że zamiast klepania takich bzdur wzięli by się lepiej do nauki/pracy albo w ostateczności wyjechali zarabiać na zmywaku i podesłali co jakiś czas parę groszy pomocy rodzicom. Jak jest młodszy, to wkurzają go zasiedzieli w rządowych ławach cwaniacy, którym się udało trzepać kasę jakiej on nigdy nie widział i pewnie nie zobaczy , jemu pozostawiając zasiłek, śmieciówkę albo zbieranie złomu.
A najgorzej ma ten pośrodku – niby się czegoś dorobił, ale zaczął sobie zdawać sprawę, że dalej ani kroku nie jest w stanie zrobić – obok zazdrośni rówieśnicy gotowi podłożyć każdą świnię, żeby to im się udało, nad głowa szklany sufit wyżeraczy usadowionych prze tatusiów, wujków, znajomych polityków itp., pod nim cała sfora młodych wilków gotowych zagryźć i jego by zając wymarzone „wyższy” stołek. Jak ma własny interes, to nie sypia po nocach czy jutro do drzwi nie zapuka skarbówka z gwarantowaną karą w teczce, czy zagapiony nie zostanie namierzony prze drogówkę , która zabierając mu prawo jazdy pozbawi możliwości pracy i zarobku, albo czy komornik nie pomyli go z zadłużonym po uszy sąsiadem.
I tym ludziom chcecie wmówić, że JOW-y są najważniejsze ?!
Chcecie ich zmuszać do politykowania, do chodzenia na wybory, do oglądania poważnych rozmów w TV czy w radiu, do czytania gazet z wypowiedziami autorytetów ? !
Nie tędy droga. Doszliśmy do granicy – albo ktoś ich na poważnie poruszy, albo z całej „dudowszyzny” wyjdzie wielkie NIC. Jak już wiele razy bywało i to za mojego życia. Chcecie rady ? To nie gadajcie, nie tłumaczcie, nie namawiajcie. Ich trzeba zwyczajnie tak podkur…ć, żeby sami chcieli. Wzbudźcie w nich zwyczajny, ludzki gniew. Taki, przed którym drży każda władza. Inaczej na jesieni obudzimy z hasłem „nowe wraca !!”
