Tylko że nie w Smoleńsku, ale w Bydgoszczy. Jak informuje Dziennik:
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article624637/Rzadowy_samolot_ladowal_bez_kontrolerow.html
pod koniec kwietnia rano na pozbawionym kontrolerów lotnisku (kontrolerzy pracę zaczynali dopiero później!) wylądował samolot transportujący ministra Sikorskiego do rodzinnej Bydgoszczy. Na pewno pilot az palił się do lądowania bez pomocy wieży...
"To zły znak. Nie wyciągnęli wniosków z tragedii 10 kwietnia. Po drugie, gdyby pilot cywilny wykonał taką operację, to momentalnie utraciłby uprawnienia i licencję" - stwierdził w rozmowie z RMF poseł Jerzy Polaczek z sejmowej komisji infrastruktury.
To tak w związku z tym, że ponoć nigdy nie powinno sie wywierać nacisku na pilota, bo go to stresuje...