Bardzo zdziwiła mnie notka PAP: "Islamscy ekstremiści w stolicy Somalii Mogadiszu zabili dwie osoby, a 10 aresztowali za oglądanie meczu piłkarskich mistrzostw świata Argentyna - Nigeria. Na obszarze kraju kontrolowanym przez islamistów oglądanie mundialu jest zabronione(...)". Bojownicy wtargnęli do domu, w którym mecz oglądała grupa kibiców!
Zdaniem PAP już przed mundialem władze przypominały, że "piłka nożna wywodzi się z kultury starochrześcijańskiej i islamska administracja nie zezwoli na oglądanie turnieju zwanego mistrzostwa świata FIFA".
Przyznam, że nigdy dotychczas nie słyszałem o wrogości muzułmanów wobec piłki nożnej. Wręcz przeciwnie! Przecież szejkowie nie szczędzą petrodolarów na swoje drużyny. A u szczytu rewolucji islamskiej drużyna Iranu grała z USA...
Co więc się dzieje? Rozumie ktoś?