Zwolennikom PiSu - bo wasze utyskiwania trafiają w próżnię, bo nie potraficie zatrzymać ani odwrócić kierunku zmian, które mają miejsce w Polsce i Europie i skazani jesteście na swoje żałosne skomlenie, a życie toczy się dalej i korzystają z niego inni.
Słuchaczom Radia Maryja - bo nigdy nie pogodzą się ze współczesnością, a ich wspólnota przypominać będzie w jeszcze większym stopniu mentalny rezerwat obywateli drugiej kategorii, swoisty matrix.
Niektórym rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej - którym brak skromności i wyczucia, i nawet w obliczu tak dramatycznych okoliczności stają się usłużnymi wobec Umiłowanego Przywódcy, który chciałby aby cały naród opłakiwał latami śmierć jego brata.
Byłym opozycjonistom, dla których Stan Wojenny jeszcze się nie skończył - bo sami klepiąc biedę, zaślepieni nienawiścią zmarnowali ostatnie 20 lat na nieudane próby rozliczania tych, którym się powiodło, tych którzy rozumieli ducha nowoczesności.
Blogerom badającym katastrofę smoleńską - bo daremny jest ich badawczy trud, a cały świat powtarzać będzie wersję o przyczynach wypadku leżących po stronie pilota i taka tez wersja upowszechni się w najnowszej historii Polski i świadomości kolejnych pokoleń.
Politykom PiSu w twarz się nie śmieję, bo oni działają zgoła racjonalnie choć cynicznie, bazując na najniższych instynktach w jakiś sposób upośledzonych warstw polskiego społeczeństwa. I choć z moralnego punktu widzenia to jest naganne, to jednak biorąc pod uwagę ludzką żądzę władzy i profitów z niej płynących - zrozumiałe. Suma sumarum i oni będą jednak przegranymi, lecz zanim to nastąpi przynajmniej skorzystają na wciąż jeszcze istniejącym stanie rzeczy.