Po dokładnym przeczytaniu wywiadu Jarosława Kaczyńskiego dla niezależnej.pl pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy brzmiała: „Nieprawdopodobne.”
A jednak. Nie sądzę, żeby Jarosław Kaczyński kłamał, bo teraz po wyborach nie ma de facto powodu żeby okłamywać opinie publiczną. Gdyby chciał to zrobić dla osobistego interesu, ten wywiad miałby miejsce kilka dni przed II turą wyborów. Kto wie, jaki wtedy wybory miałyby wynik…
Donald Tusk i ekipa wykrzykiwali, że PiS gra na trumnach, że Jarosław Kaczyński nie ma serce, bo wykorzystuje śmierć brata dla osobistego interesu. Ludzie… gdyby tak było to ten wywiad ukazałby się przed wyborami, a nie po!
Wyborco, który kupiłeś tą tanią bajeczkę i poparłeś Bronka K, myśl na przyszłość przed oddaniem głosu, to naprawdę nie boli!
Podczas czytania tego wywiadu zastanawiam się jak można być tak podłym jak premier Tusk, żeby wykorzystać tragedię narodu polskiego do zbicia osobistego interesu.
Opóźniać przyjazd brata tragicznie zmarłego prezydenta na miejsce katastrofy, żeby przyjechać przed nim?! Paranoja!
Panie premierze, pan masz serce czy blaszaną puszkę po lewej stronie?