http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,11424973,Dyrektor_wiezienia_w_Sztumie_wolny__Niepoczytalny.html
Jednak trochę pytań się rodzi w tej historii.
Jest zły skazany, pieniacz, pisał skargi, zażalenia i pozwy - zasłużył na najwyzszy wymiar kary, literat pier......Swoja drogą wyrok za kradzieże, który upływał w 2030? Dostał 25 lat za kradzież Stoczni Gdańskiej? Czy autostrady A2?
Jest dobry dyrektor, funkcjonariusz SW, psycholog z wykształcenia, 25 lat wśród szumowin i nie wytrzymał, wziął nóż kuchenny (z domu, z gabinetu?) czy moze jest to etatowe wyposażenie funkcjonariusza SW? Nakazał wyjść drugiemu z osadzonych i dzgał: za donosy w szyję, za pozwy w klatkę, za zażalenia w pachę.
Wyrwał chwasta.
"Nie wiedziałem, co robię, byłem tego nieświadomy" - a nóż zabrał, żeby skazanym kanapki porobić....
"jakby nie zdawał sobie sprawy z tego, co się stało" dodali przejęci koledzy...
Biegły psychiatra orzekł "incydentalna niepoczytalność" i pan dyrektor wrócił do domu jakiś taki nieobecny i tylko nóż w kuchni ostrzy kuchenny....